Jak na film o tematyce,która jest już przemaglowana wielokrotnie miło mnie zaskoczył. Nic co ludzkie nie jest mi obce w tej tematyce ale znam osoby, które mogłyby sporo się z niego nauczyć. I pokazanie tego wszystkiego w zabawny sposób było dobrym strzałem.
Ja nie wiem tylko po co próbują golić to ludziom jako komedie. Jako dramat pewnie sprzedałoby się lepiej i trafiło do większej grupy, bo wiele ludzi omija tego typu produkcje z myślą, że kolejna głupia komedia romantyczna i ja też zaczynałem oglądać z takim przeświadczeniem. A tutaj dają jednak całkiem co innego. Jedyny problem jaki mam z tym filmem to fakt, że ani on, ani ona będąc osobami rozwiązłymi przez większość swojego seksualnego życia nie dadzą rady być wierni wobec siebie. Nie ma takiej opcji. Zwłaszcza, że już na początku główna bohaterka oświadcza swojemu chłopakowi, że się sypała z innym 16 razy. Gdzie sens i logika? tak samo jak to, że główni są dla siebie przyjaciółmi, ale tego nie robią... z jej i jego mentalnością powinni po sobie skakać na początku pierwszego spotkania. Pod względem racjonalnych wniosków to "chińska bajka" :)
"Nie ma takiej opcji"? świat nie jest zerojedynkowy. Wiele par które znam niestety poległo próbując się zmienić tak jak to było w tym filmie. Znam też przypadki gdzie jednak "eksperyment" się udał i są szczęśliwi do dziś....Nie jestem ekspertem ale obserwowałem już sytuacje w których logika poległa w starciu z uczuciami, miłością etc.
a no fakt, że zero jedynkowi to nie jesteśmy, ale obserwując otoczenie widzę podobne zjawiska i w dużej większości ludzie się bezmyślnie puszczają, a ich nawyki z latami nie mijają... co najwyżej lepiej się maskują. I mam na to masę przykładów, których byłem/jestem naocznym świadkiem. Oczywiście u ciebie mogło być z goła inaczej, a u mnie to wygląda trochę tak jak wyżej opisałem :/