przeznaczenia? Codzienne konfrontacje z ludźmi, szarpanie się wewnątrz rzeczywistości - a w przypadku tego filmu - ciasnej realności. Ciekawie skonstruowana fabuła. Rola Audrey Tautou śmiało może być porównywana z "Amelią", jednak porównanie to powinno być ostrożne. Mam na myśli konfrontację postaw - Poulain wpływała na wydarzenia, Irene była jedynie ich częścią. "Szczęśliwy traf" to obowiązkowy punkt w procesie obserwacji rozwoju rzemiosła aktorskiego pięknej Tautou.