Oglądałem dziś po raz chyba 15-sty i scena śmierci Quinta nadal robi na mnie mocne wrażenie tak samo jak jakieś 30 lat temu gdy jako dzieciak obejrzałem ten film po raz pierwszy, spać wtedy nie mogłem bo śnił mi się zjadany żywcem Quint. Cały film jest świetny ale końcowe 20 min i ta scena naprawdę mocne