Deep Star Six, Leviathan i właśnie The Rift, czyli B klasa pod wodą. Dla ludzi, którzy umieją patrzeć na filmy z przymkniętym jednym okiem i być dla nich łaskawym, będzie to fajna, lekka rozrywka z czasów, gdy popuszczano wodze fantazji, zamiast ekranizowania neo - marksistowskich dekretów, jak to ma miejsce obecnie.