SZEFOWIE WROGOWIE Setha Grodona (autora neizbyt dobrych CZTERECH GWIAZDEK) to komedia dotycząca mobbingu w pracy. Film to o tyle ciekawy, żę kino bardzo rzadko stara się wałkować ten temat, a cały seans wyudaje isę być jeszcze ciekawszy przez wzgląd na komediowy wydźwięk dzieła i doborową obsadę.
SZEFOWIE WROGOWIE to jednak w dużej mierze rozczarowujące i stanowiące przykład film ustraconych szans. Zamiast zrezlizować poglądową, kąśliwą i odważną intelektualnie farsę na temat "życia zawodowego" twórcy serwują nam zlepek mniej lub bardziej trafionych gagów w których znakomitą większosć stanowi niewyszukany humor skatologiczny.
SZEFOWIE ROGOWIE to niezbyt oryginalna komedia okropnych pomyłek, która schematem fabualrnym do złudzenia pryzpomina osławioną peirwszą odsłonę KAC VEGAS. Tyle tylko, żę film Gordona nie ma w sobie ani takiego pazura, ani też przekory kina Todda Phillipsa.
W rezultacie film nie ma w sobie zbyt wielu ciekawych i zakskaujących point, ani też nei niesie żądnej specjalnie wyszukanej i interesującej refleksji.
To, że jednak fabuła SZEFÓW WROPGÓW nei niesie ze sobą żadnych odkryć , ani też więskzych niespodzienek- nei znaczy, że mamy do cyzneinia z dziełem kompletnei niewartościowy.
Film Setha gordona ratuja doskonale dobrana obsada. Swietnei sprawdza się tu CHarlie Day, który chwilami jest komediowym motorem napędowym filmu. niexle ywpada też Jason Bateman, który jednak by mógł troszkę zerwać z wizreunkiem sympatycznego fajtłapy.
Znakomicie oglada się Kevina Spacey w roli okrutnego szefa, który doskonale przerysował swoją postać graną w pamiętnym obrazie SZKOŁA BUDDY'EGO (znany też jako "Wśród Rekinów). Mroczna kreacja i zarazem zabawna Spaceya jest godna nawet nominacji do ZŁOTEGO GLOBU.
Świetnei poradziła sobie też Jennifer Aniston w roli sprytnej nimfomanki,. Gwiazda komedii romantcyznych zagrała wbrew wizerunkowi i taka autoironia jest godna wszelkich pochwał.
Nie można zapomieć o udanym występie collina Farrella oraz epizodziku Donalda Sutherlanda.
Bardzo zabawny jest t eż Jamie Foxx w małej roli. Nie obyło isę jednak bez jedej obsadowej wpadk iw postaci Jasona Sudekisa, który jest dość niewiarygodny w roli niepozornego kobieciarza.
SZEFOWIE WROGOWIE to w gruncie rzeczy dość miałka, a chiwlami głupawa komedia, która nie grzeszy ani orygonalnością, ani też specjalnie wyszukanym rodzajem humoru. Całość ogląda się jednak w mairę znośnie dzięki dobrze dobranej obsadzie oraz ciekawemu pomysłowi wyjściowemu.
Można zobaczyć.
Coż są różne gusta. Być może "Tymionkowi" chodzi o kilka literówek iprzestawień- otóż posty mam zwyczaj pisywać bardzo szybko... i niestety takie wpadki się mi zdarzają. Za takowe mogę tylko przepraszać:)
No, a jeśli ktoś nie zgadza się z moją oceną filmu....jego problem...choć są różne gusta i trzeba się wzajemnie szanować. Ponad to pragę zauważyć, że nigdzie nie napisałem, że obraz Setha Gordona jest zły. Film pozostawił u mnie spory niedosty i nieco zawiódł pod względem fabularnym. Nie mniej jednak film chwilami śmieszy i jest nieźle zagrany. Dla mnie film jest "średni" i to właśnie podkreśla moja ocena.