Drodzy filmwebowicze :) wybrałam się ostatnio z klasą na ten film ( z początku myślałam, że
Pani nas zabije za to, jaki film wybraliśmy) ogółem fabuła nieco naciągana, a film
momentami bywał zabawny. Jednak pragnę uzyskać odpowiedź, na jedno bardzo męczące
mnie pytanie, CZY FLORENCE W KOŃCU UMIERA/ CZY JEDNAK ŻYJE ? kilka faktów
popiera obie te tezy, nasza ukochana Pani polonistka stwierdziła, że ona nie żyje, bo ten
chłopczyk też nie żył a ludzie jakoś go widzieli, z drugiej strony ona do swojego
"ukochanego" mówiła, że musi napisać nową książkę, nie wiem, jakaś nutka sarkazmu ?
pozdrawiam wszystkich :) :)