Hmm Szeregowiec Rayan...dla mnie ten film powiał troszkę nudą.Pierwsza scena..lądowanie w Normandii owszem bardzo sugestywne...tylko że niestety dwa razy nie dotrwałam do konca tej sceny.Piekna scena śmierci szeregowca Caparzo...po czym film siada.Co do Tom'a Hanks'a to ciągle mam wrażenie że kazdy z tych szeregowców zagrał lepiej od niego.Nie mam nic do pana Hanks'a ale ta jego ciagła płaczliwa mina...niestety nie przekonał mnie.Próbowałam podejśc do tego filmu dwa razy..niestety oba podejścia były nieudane...Może innym razem
Ryan...
Może poprostu nie lubisz filmów wojennych, bo Szeregowiec Ryan jest takim filmem...Zastanawiałeś się kiedyś nad tragizmem i okrucieństwami wojny??? Co byś robił gdybyś był na miejscu Ryana,i jakie byś robił wtedy miny???Mnie się ten film bardzo podobał.Oczywiście każdy ma swoje zdanie...Pozdrawiam...