Ten film przejdzie do historii dzięki pierwszej scenie. Lądowanie w Normandii - epickie, ultrarealistyczne, krwawe. Trzydzieści prawie minut masakry kiedy poziom adrenaliny u widza skacze niebezpiecznie w górę. Film który zmienił sposób kręcenia scen batalistycznych nie tylko w filmach o współczesnej wojnie (np. Joanna D'Arc Bessona). Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie że bez Ryana nie byłoby "Pasji". Ale co poza lądowaniem na Plaży Omaha? Czy pamięta się z tego filmu coś jeszcze? Jakieś postacie, jakąś grę aktorską?Czy to co się działo jak już poszli szukać tego Ryana w ogóle ma w tym filmie znaczenie? Temat do dyskusji...
Ani jedno ani drugie. Sam wymyśliłem. A Ty masz coś do powiedzenia na temat czy tylko chciałeś się elokwencją popisać?
Ja tak po części uważam. Gdyby nie sekwencja lądowania wojsk amerykańskich na plaży Omaha ten film byłby nijaki.
Może źle się wyraziłem. Moze nie "nijaki" ale przeciętny i nie wnoszący nic nowego ani ciekawego.
pochwaaaaaaa zdecydowanie chciałem sie popisać tą elekwencją co kolwiek to znaczy buahahahhahaahhahaha
O nie,
Ta scena to tylko wstęp.
Bo ten film jest dla tych którzy wojny nie widzieli i nie wiedzą że to ból, cierpienie, smród, bezsensowna śmierć, dehumanizacja.
Po części dla "odkłamania" innych filmów bohaterstwie, patriotyzmie, o zabijaniu w imię "miłości do ojczyzny".
Sam napisałeś że film jest "ultrarealistyczny". Taki jest do końca.
Film jest "ultrarealistyczny" ale tylko jeśli chodzi o samą walkę, czy obraz pola bitwy...
Zadam Ci proste pytanie. Co Twoim zdaniem jest gorsze: 8 godzin przed desantem i droga barką na plażę czy tych 30 minut po otwarciu rampy???
Nie wiem. Nigdy nie zdarzyło mi się uczestniczyć w desancie. A Tobie się zdarzyło? Mówię tylko, że walka jest realistyczna a sama historia już nie.
w sumie najbardziej pamięta się akcje i efekty specjalne ,które zmieniły współczesne kino i film ten był przetarciem przed "Kompanią Braci".Zaś sama fabuła jest dość prosta może nawet zbyt prosta jak na Spilberga i nieco naiwana 8 żołnierzy idzie ratować 1,taka akcja jest nieprawdopodobna[chyba,że w radzieckim kine patriotycznym,choć tam by pewnie 1 ratował 8].Film dobry jednak daleko mu do "ciekiej" pod względem treści to inna para kaloszy
Nie tylko moi mili, jeśli tylko bardziej się zagłębicie zobaczycie że w filmie każda niemal scena jest przemyślana i dokładnie dopracowana Film ten nie może być nijaki ponieważ, ustanowił on nowy styl kręcenia filmów wojennych i już chociażby za, to przechodzi do klasyki gatunku i nie tylko.