Świetna obsada,fabuła i oczywiście aktorstwo.Od samego początku na plaży Omaha do samego końca na cmentarzu Arlington.Kapitan Miller,sierżant Horvath,szeregowi Jackson,Caparzo,Raiben czy tytułowy Ryan to postacie,które mają nam przypomnieć o prawdziwych bohaterach,którzy równie dzielnie walczyli,niejednokrotnie z narażeniem lub utratą własnego życia na froncie zachodnim.