Lubie filmy wojenne i polubiłem tez "Szeregowca Ryana". Jedyne czego nie moge odzalowac to to, ze roli Ryana nie przyjol moj ulubieniec Norton. Nie mam wiekszych zastrzezen do Damona bo zagral dobrze ale jestem pewny ze Norton bylby lepszy."Szeregowiec" jest filmem patetycznym i ten patos, ktory w przypadku innego filmu moglby sie wydawac smieszny, doskonale pasuje do dziela Spielberga w durzej mierze decydujac o jego wartosci. Spielbergowi jeszcze nie wyszedł tak dobry film.