Ten film to nie jest zwykły film wojenny. To jest film który powinien być natchnieniem twórców kina wojennego. Film wojenny to nie jest zwykła napierdalanka (przepraszam za wyrażenie) Film wojenny musi przedstawiać losy żołnierza jego szczęscie i smutek Szeregowieć ryan łaczy to wszystko. Piękne sceny batalistyczne, prawdziwą historie oraz to co najważniejsze motyw żołnierza. Twierdzicioe ze walki w mieście to hała. Szkopy wiedziały o inwazji wiedziały ile sił alianckich wyladowało w normandii to ze puścili tygrysy to normalka gdyż mogli podejrzewać ze w mieści byli alianci. Kino bardzo mocne i trzymajace w napięciu wielki szacunek dla Pana Spilberga.