PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=179}

Szeregowiec Ryan

Saving Private Ryan
1998
8,1 659 tys. ocen
8,1 10 1 659360
7,9 80 krytyków
Szeregowiec Ryan
powrót do forum filmu Szeregowiec Ryan

Który film jest dla was lepszy-"Szeregowiec Ryan, czy "Cienka czerwona linia"? Jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie przeważa "Szeregowiec Ryan", którego oceniam na 9/10, a "Cienką czerwoną linię" oceniam tylko na 2/10.

ocenił(a) film na 10
Anita23

Szeregowiec Ryan jest klasykiem, ale czy cienka czerwona linia jest gorsza hm nie sądzę ktoś powie "kolesie siedzą w trawie i nic" oglądałem ten film pierwszy raz i też miałem mieszane uczucia, ale jakoś ostatnio zobaczyłem go znowu i muszę przyznać, że naprawdę jest super, mimo że kolesie siedzą w trawie wszak wojna to nie tylko mordobicie latające flaki, ale i zwykli ludzie, którzy umierali nie tyle za kraj, co za swego brata z oddziału,
Klasa sama w sobie.

ocenił(a) film na 7
ranger1977

Zdecydowanie "Cienka Czerwona Linia" choć "Szeregowiec Ryan" wywarł na mnie ogromne wrażenie...

ocenił(a) film na 8
_Pablos_

Popieram przedmówce, cienka czerwona linia jest pieknym film 10/10 a twierdzi ze nuda to jest balwan i komercyjny zjadacz popkornu.
Szeregowiec bardzo dobry film ale nie jest najlepszy, zabraklo w nim serca i sceny sa troche nie realne, oprócz Plaży Omaha oczywiscie. No cóż. ; P

ocenił(a) film na 9
czester

"Cienka czerwona linia" 10/10, "Szeregowiec Ryan" 9/10, względnie 8,5/10

ocenił(a) film na 5
Anita23

Ryan to efektowna opowiastka wojenna, Cienka - jeden z lepszych filmów o tej tematyce w historii. Złoty niedźwiedz na europejskim festiwalu w Berlinie. To cos znaczy. Rzadko, który amerykański film zdobywa takie trofea na europejskich festiwalach. Doskonałe wyczucie, scenariusz, zdjęcia, muzyka i aktorstwo. To prawdziwa i urzekająca magia kina opowiadająca jednak o okrutnej wojnie. 10/10

ocenił(a) film na 4
Anita23

Z całą pewnością i całym sercem "Cieńka czerwona linia". Ze wzglęgu na wspaniałe obrazy przyrody, pokazanie życia które toczy się obok wojny (Aborygen mijający czających się żołnieży jak gdyby nigdy nic), motywaje żołnieży (raczej nie patriotyczne) i co najważniejsze mamy wgląd w myśli bohaterów (ale nie mówione nie wiadomo dlaczego na głos i w podniosłym tonie oświadczenia, tylko skryte przemyślena na temat wojny, zachaczające momętami o wyżuty sumienia).

Natomiast "Seregwiec..." to zupełnie inna bajka. Mamy początkową scenę lądowania w Normandji - która jest świetna w całym swym okrucieństwie. Jednak dalej, mimo jeszcze paru dobrych scen (nie ten szeregowiec Ryan) jest coraz gorzej. Sczególnie zapadła mi w pamięc scena kiedy nasi bohaterowie biorą w niewolę niemca i zaczynają się zastanawiać czy go zabić czy nie. Po chwili Tom Hanks wygłasza wielce humanitarną mowę z której nie wiele wynika. Tu porównanie z "Cieńką..." wypada szczególnie słabo. Żołnieże któży zajmują japoński obóz nie przejmują się tym że ich kolega właśnie wyładowuje emocje(emocje których prózno szukać u Ryana) na jednym z jeńców. Twierdzicie że "Szeregowiec..." jest realistyczny, ale krew i wybuchy to nie wszystko, liczy się też realizm psyhologiczny.

Na koniec to co mnie denerwowało najbardziej w "Szeregowcu..." - sceny obliczone na wzruszenie. Było ich dużo ale najbardziej bezczelna jest scena finałowa na cmentarzu kiedy Ryan przychodzi na grób z rodziną i mówi że próbował wypełnić obietnice jak tylko mógł. W tym miejscu wszyscy powinniśmy wyciągnąć chusteczki i przyznać że wypełnił obietnicę i cała ta ofiarność nie poszła na marne. Niektórym jednak przyszło do głowy że gdyby nie cała akcja może ten cmentaż odwiedziłoby pięciu weteranów z rodzinami któży przeżyli dlatego że nie poszli na samobójczą misję ratować jakiegoś Ryana.

Podsumowując "Cieńka czerwona linia" to subtelny film mówiący o moralnej dwuznaczności wojny, a szeregowiec Ryan to wyciskacz łez z płytkim i naiwnym przesłaniem.

PS Znowu się rozpisałem.

ocenił(a) film na 10
Anita23

Rzeczywiście, obydwa filmy to klasa sama w sobie. Jednak na półce z płytami leży u mnie nie "Cienka czerwona linia", a DVD z "Szeregowcem Ryanem" i to w wydaniu kolekcjonerskim. A "Cienkiej czerwonej linii" nie mam i nie kupię, bo nie warto. Obejrzałem go raz i wystarczy, miło było, ale nic więcej. Przede wszystkim chaotyczność pracy kamery doprowadzała mnie do szału... I ta samowolka żołnierzy - nie wierzę, że w rzeczywistości tak by działali na własną rękę. "Szeregowiec Ryan" = 15/10, "Cienka czerwona linia" - 6/10.

ocenił(a) film na 7
moonster

Klasie w samej w sobie raczej nie daje się oceny 6/10. A o jakiej samowolce mówisz?

ocenił(a) film na 10
moonster

Może gdy zobaczysz ten film jeszcze raz pojmiesz pewne sprawy.
Wszak wygląda to tak że z jakim nastawieniem oglądasz film takie wysuwasz wnioski!!

ocenił(a) film na 6
moonster

Właśnie, myśl co piszesz człowieku, klaso sama w sobie

ocenił(a) film na 10
Anita23

Jak dla mnie to porównując te 2 filmy obrażamy arcydzieło Spielberga.

Za co cenie w "Szeregowcu Ryanie"
- Realizm
- Brutalność, okrucieństwo wojny itp
- Aspekty psychologiczne (snajper, Niemiec)
- Świetny scenariusz (pomysł ryzykowania życia jednego żołnierza w zamian za jednego - rewelacja)
- Niby Happy End a jednak nie
- Świetna, Genialna, Rewelacyjna praca operatora kamery
- Świetne efekty dźwiękowe
- Świetne lokalizacje
- Super efekty
- Rewelacyjne aktorstwo
- Nie jest schematyczny
- Humor
- Niektóe sceny są rewelacyjne (podbój wybrzeża, oglądanie nieśmiertelników ...)
- Lepszych scen walki nie widziałem w żadnym innym filmie (sceny z Helikoptera czy Cienkiej jak dla mnie to parodia w stosunku do tych)
- Dużo moge wymieniać, ale po co jeśli ktoś lubi to sam wie za co lubi :)

Jeśli miałbym oceniać w skali to:
- Szeregowiec 11/10
- Cienka 3/10 (Sama nazwa mówi wszystko :)

Jakbym miał dorzucić jeszcze dla porównania to:
- Helikopter w Ogniu 3/10
- Łzy Słońca 9/10

To tyle. Cienka czerwona linia jest cienka a Szeregowiec to mistrzostwo :) Dla mnie oczywiście

ocenił(a) film na 5
abjovi

Przykro mi ale to świadczy właśnie o tym, że najbardziej interesujące u Spielberga są rzeczy, których tam tak naprawde nie ma.

- Aspekty Psychologiczne ( sniper , Niemiec ) ?????????
- Świetny scenariusz ?????????
- Świetne lokalizacje ??????? ( steropian fruwający w powietrzu na zbudownaych, sztucznych dekoracjach - to są świetne lokalizacje i nałożone komputerowo sterowce itd??????
- Rewelacyjne aktorstwo ?????? - uwazam ze tu aktorstwio jest przecietne, przyćmione efektami. Kazdy inny aktor zagrałby to tak samo, a że byli komercyjni żeby przyciągnąć wiecej ludzi do kina...
- NIE JEST SCHEMATYCZNY !!!!! ????????
-HUMOR????????
- Sceny Twoim zdaniem rewelacyjne i brutalne takie wspaniałe, ale nie zwracasz uwagi na sczegóły i niedociągnięcia ( z laleczkami jak w Benny Hillu ). POza tym moim zdaniem pozostawać w pamieci powinny inne żeczy, a nie latające w powietrzu zwłoki. Sprawa wygląda tak: RYAN to EFEKTOWNA MŁUCKA z naciąganym na siłe watkiem ( absurdalnym i śmiesznym ) i wszyscy się oszukują mówiąc o głębi w tym filmie. Prawda jest taka, ze nasycacie swoją potrzebe oglądania latających flaków. W cienkiej trzeba mieć uczucia, oglądac z uczuciem, a nie wchłaniac kolejne sceny jak popcorn. Mam oba filmy i RYANA oglądam sceny nr 2 i 16 - tyle mi wystarczy ( oglądam je zeby pognębić efektami dźwiękowymi sasiadów ), wchłaniam jak klopsy. Cienką Czerrwoną linię smakuję jak najlepszą pieczeń. Dla mnie RYAN - jest cienki!!! A wracajac jeszce do reszty. W sumie o gustahc sie nie dyskutuje, ale poreównanie ŁEZ SŁOŃCA do HELIKOPTERA to kolejna pomyka. Łzy można obejrzeć na podglądzie. NUDA, ZERO EMOCJI, KIEPSKIE DREWNIANE AKTORSTWO, SCHEMATYCZNA AKCJA, ŻENUJĄCE ZAKOŃCZENIE - bardzo słaby filmik. HELIKOPTER to przynajmniej świetna robota filmowa. Cieżką jest pewne rzeczy docenić jesli np. ogląda sie to na divixie w komputerze, a jest pewne że wielu ludzi tak właśnie robi, a to wypacza cłakowicie ocenę filmu. RYAN 5/10 cienka 10/10

ocenił(a) film na 7
karezoid

Post abjovi to jeden z najbardziej naiwnych postów jakie widziałem na filmwebie ale nie przesadzajmy. Szeregowiec jest rewlelacyjny. Jak bawicie się w porównania to proponuję taką oto klasyfikację "Cienka czerwona linia" - 10/10 "szeregowiec Ryan" - 9/10
"Helikopter w ogniu" - 8/10 Polecam jeszcze "W księzycową jasną noc" - 8/10

ocenił(a) film na 6
abjovi

Zapomniałeś tylko dodać przy tych zaletach Szeregowca, że ten film jest głupi i całkowicie bez sensu. Ale to oczywiście tylko moje zdanie...

ocenił(a) film na 7
Anita23

Zgadzam się, w 100%lepsza jest "Cienka czerwona linia" bo Szeregowiec to taka bajka o ratowaniu jedynego z pośród tysiąca spadochroniarzy, zaś "Cienka czerwona linia" mo w sobie to coś, a po przeczytaniu książki jeszcze bardziej mi się podoba. "Szeregowiec Ryan" poza szturmem na Omaha Beach nie oferuje nic innego, kapitan Miller i sierżant (nie pamiętam jak się zazywał) siedzą w barce z minami twardzieli, natomiast w cienkiej widać strach i przerażenie (czy będzie "gorąco" na plaży, czy nadlecą samoloty przeciwnika i ich "skoszą" w drodze na plażę) na twarzy wszystkich żołnierzy i tu mnie bardzo się ten momęt bardzo podobał-barki desantowe załadowane po burty ludźmi obładowanymi sprzętem i karabinami, zasówające po pięknym, błękitnym oceanie.

Pozdrawiam. Kamilo

ocenił(a) film na 9
Anita23

<Post abjovi to jeden z najbardziej naiwnych postów jakie widziałem na filmwebie ale nie przesadzajmy.>-pablos
Post, że abjovi podoba się bardziej "Szeregowiec Ryan", wcale nie jest naiwny. To, że ma inny gust od Ciebie, nieoznacza, że nie zna się na filmach. Co prawda zdecydowanie nie zgadzam się z nim co do "Łzy słońca", ponieważ dla mnie film jest przeciętny-4/10. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Anita23

Anita ja nie powiedziałem, że "Szeregowiec Ryan" jest naiwny ale post abjovi, a przedstawione w nim argumenty są stekiem bzdur, które był łaskaw przedstawić w swojej wypowiedzi karezoid. Jeśli chodzi o mój gust to wcale nie odbiega on bardzo od abjoviego w tej kwestji bo bardzo lubię "Szeregowca Ryana" i oceniłem go, jakbyś nie zauważyła, na 9/10. Proponuję uważniejsze czytanie postów. Nie mam nic przeciwko temu, ze Szeregowiec mu się bardziej podoba od "Cienkiej czerwonej lini". Drażnią mnie tylko te wasze bardzo niskie, niepoważne i nieobiektywne oceny dla tego filmu. Mówisz, że nie koniecznie znam się lepiej od was ale jakbyś przedstwiła swoje zdanie na temat "Cienkiej czerwonej linii" jakiemuś krytykowi filmowemu lub innej osobie, która ma prawdziwe pojęcie o filmie to chyba by cię wyśmiał tak jak ja robię to teraz. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
_Pablos_

No ok ale czy moja ocena jest bardzo niska i niepoważna? Przecież 5, które wystawiłem to "OK", a więc dobry, a że nie wybitny...no sorry moim zdaniem nie zasłużył.

ocenił(a) film na 7
karezoid

Zaraz. "OK" to nie oznacza "dobry" jeśli już trzymać się tego systemu. "Dobry" to jest 7/10. No ale przynajmniej znalazł się ktoś kto wie jak ma oceniać, moim zdaniem troche za nisko... Taka Anita np. gdy jej film nie przypadnie do gustu to od razu by dała 1/10 nie patrząc na inne walory filmu. Dała "Cienkiej czerwonej lini" 2/10 bo się boi linczu Miało być 1/10 :-)
Uszanowanko.

ocenił(a) film na 5
_Pablos_

No niech będzie OK...znaczy OK ;-), aczkolwiek z drugiej strony i teoretycznie ok powinno oznaczac właśnie dobry...bo tak naprawdę co znaczy OK tutaj?...może być?

ocenił(a) film na 10
Anita23

Moim zdaniem " Cienka czerwona linia ", bo jest bardziej realna.

ocenił(a) film na 10
Anita23

" Szeregowiec Ryan " to przesadzony Hollywoodzki bełkot choć bardzo przyjemnie się go ogląda obserwując kolejne wydarzenia.

ocenił(a) film na 9
Anita23

OBA BEZNADZIEJNE./.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

ocenił(a) film na 9
Anita23

OBA BEZNADZIEJNE./.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

ocenił(a) film na 9
Finalny_Odbiorca

Jak mozesz mówić o Szeregowcu, że to beznadzieja???

ocenił(a) film na 6
Anita23

Anita pokażę Ci. Szeregowiec Ryan BEZNADZIEJAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! i co można no nie...

ocenił(a) film na 10
Anita23

Szeregowiec Ryan ma dobre sceny batalistyczne szczególnie na samym początku gdy znajduja sie na plaży. Cienka Czerwona Linia jest równie dobrym filmem wojennym ale zawiera wiele aspektów psychologicznych. Szeregowiec to mocny film który nie pozostawia mieszanych uczuć w porównaniu z Cienklką.... Dla szeregowca daje 9/10 a Czerwonej lini 10/10.

ocenił(a) film na 9
Anita23

Osobiście dla mnie lepszy jest Szeregowiec Ryan. Czuć ten realizm i mistrzostwo Spielberga. Natomiast Cienka Czerwona Linia nie jest filmem słabym, jest bardzo dobry. Oceny: Szeregowiec Ryan - 10\10, Cienka Czerwona Linia - 8\10.

ocenił(a) film na 9
Kumas576

Niektóre wypowiedzi są bardzo skrajne a co za tym idzie krzywdzące dla obu filmów. Ja sie zgadzam całkowicie z postem pablos85.lubin, który zamieścił wg mnie najbardziej sprawiedliwe oceny tych filmów. Czyli Szeregowiec Ryan 9/10 a Cienka czerwona linia 10/10.

ocenił(a) film na 9
Anita23

każdy z tych filmów mają słabe i dobre momenty np.w szeregowcu ryanie poza początkiem i końcem filmu gdzie pokazano wspaniałe walki nic więcej ciekawego nie było tylko ciągłe szukanie ryania a w cienkiej czerwonej lini walki jest mało ale świetnie jest ukazane o czym myślą żołnierze,jak przeżywają wojne,obydwa filmy oceniłem 9/10

ocenił(a) film na 9
mag20

Moim zdaniem trudno porównywać te dwa filmy. W zamierzeniu twórców miały być zupełnie róznymi obrazami. "Szeregowiec Ryan" jest filmem bardziej efektownym i przeznaczony jest dla większej publiki, jego głównym celem było dostarczenie rozrywki. Natomiast "Cieńka czerwona linia" nie stawia na akcję i efekty ale na przemyślenia. Film tak jak i książka zmusza do pewnych refleksji. Po prostu te dwa filmy tak się od siebie różnią, że trudno je porównywać,a takie zestawianie ich na siłę zawsze będzie krzywdzące dla któregoś tytułu.

ocenił(a) film na 7
mithet

Ot, słuszna uwaga...

ocenił(a) film na 8
Anita23

Nie znacie się. Najlepsze jest Kompania Braci. Dlaczego? To oczywiste. Bo ja tak sądzę. O!

;)


Moim zdaniem film wojenny powinien ukazywać przeżycia ludzi na podstawie realnej historii (cudownie jeśli prawdziwej). Kompania pokazuje różne przeżycia różnych ludzi w trochę różne sposoby. Robi to po przez 10 odcinków, kręconych przez innych reżyserów, skupiających się na różnych bohaterach.

Jak ktoś chce się uczyć historii i faktów to od tego są kroniki i książki.

Oczywiście mogę się mylić, ale Kompania trwa dwa raz dłużej niż Cieńka czerwona linia i Szeregowiec Rayan, a na pewno nie jest dwa razy gorsza od nich. Matematyka. Jeśli nawet to kogoś nie przekonuje to znaczy, że jest fanatykiem i nic go nie przekona ;)

ocenił(a) film na 7
Witek_13

Witek, już ktoś wspomniał, że filmów typu "Szeregowiec Ryan" czy "Kompania braci" nie porównuje się do filmów typu "Cienka czerwona linia" bo to całkiem inna parafia. Nie ważne, że opowiadają o wojnie ale są całkiem inne w wymowie i opowiadają o czymś innym. Poza tym "Kompania braci" to 10 odcinkowy serial i stara się wiernie przedstawiać wydarzenia, które na prawdę miały miejsce. "Szeregowiec Ryan" to świetnie zrealizowana wydumana historyjka, która mało ma wspólnego z rzeczywistością natomiast "Cienka czerwona linia" nie jest ani wierną rekonstrukcją wydarzeń ani wydumaną historyjką, prawie nie ma fabuły ale film ten zupełnie z innej strony pokazuje wojnę. Wszytkie te filmy spełniają całkowicie inne zadania.
Reasumując "Szeregowiec Ryan" stawia na realizm batalistyczny i widowiskowość, ukazanie wojny bardzo szczegółowo, bez cenzury. "Kompania braci" ukazuje niezwykłe więzi jakie powstają między towarzyszami broni a "Cienka czerwona linia" pokazuje wojnę z perspektywy najbardziej intymnych sfer psychiki poszczególnych żołnierzy. Cała trójka trzyma niezwykle wysoki poziom, każdy z nas ma też inne gusta. Dla mnie największym arcydziełem z tej trójki jest "Cienka czerwona linia" dla innego będzie to "Szeregowiec Ryan". Jedno jest pewne, nie ma racji ten co mówi, że "Szeregowiec Ryan" jest beznadziejny i ten co mówi, że "Cienka czerwona linia" jest beznadziejna. Te osoby kompletnie nie czują kina i powinny zmienić zainteresowania :)
Kompania, Linia, Szeregowiec to wielkie dzieła są i zasługują na szacunek. Amen.

ocenił(a) film na 8
_Pablos_

Zauważ, że praktycznie cały post pisałem z przymrożeniem oka, bo nie można nikogo zmusić do jakiegoś gustu. Ktoś może nie lubić takich filmów, a czuć kino w postaci np. horrorów.

Kompania Braci wiernie przedstawia historię. Na podstawie książki historycznej o tym samym tytule mogę się przeczepić tylko do sceny nocnej przeprawy przez rzekę, gdzieś w Holandii. W rzeczywistości rzeka miała silny nurt, a w filmie prawie stała. Mimo tej oszałamiającej! wierności historycznej Kompania skupia się na przeżyciach, a reszta jest tłem (dla niektórych, może i większości to tło jest najważniejsze). Świetne są odcinki zimowe podczas ofensywy w Ardenach. Np. ten opowiadający o sanitariuszu. Prawie można poczuć to co on, albo przynajmniej to zrozumieć.

Szeregowiec za pierwszym razem jak go oglądałem to mnie nie zachwycił, choć zmusił do refleksji i wywołał emocje. Dopiero później dorosłem do niego i jeszcze więcej zrozumiałem. Może dorosłem już do Cienkiej czerwonej linii? Muszę sprawdzić, choć przyznaję, że ona po prostu do mnie nie dotarła, nie przemówiła, więc na pewno nigdy nie uznam, że jest dla mnie lepsza.

Kompania od razu przemówiła do moich uczuć i odczuć. Jest w tym intensywniejsza niż, Szeregowiec.Dla mnie to całość, w dziesięciu rozdziałach, a nie serial, choć nie miał bym nic przeciwko, aby miała długość przynajmniej "sezonu serialowego".