Tutaj sobie pożartują, tam przytakną, niestety wszystko w taki sztuczny i wymuszony sposób, że aż ściska mnie wewnątrz, ale najgorsze jest to (moralnie ktoś uzna), że nie sposób tego kwestionować, no bo film pokazuje braterstwo, wspieranie się, wzajemną pomoc i zrozumienie, no i oczywiście chęć walki jak to było w przypadku Ryan'a, który się zbuntował kapitanowi (ach cóż za niespotykany heroizm), więc jak można mieć pretensję do tych przyjętych społecznie gloryfikowanych zachowań. Cały film był w większości przewidywalny, a konkretnie zachowania bohaterów. Film miał działać psychologicznie i udało mu się, co widać po ocenie i komentarzach. Faktem jest że ten film pod tym względem to ogromna machina. U mnie 6/10, tylko za scenografie i zdjęcia.