Najlepszy film wojenny w historii kina.Na tą flagę amerykańską pod koniec filmu można przymrużyć oko bo to co zaserwował nam Spielberg przeszło oczekiwania chyba każdego.Ten film jest tak realny że nie oglądałem jeszcze innego który by tak idealnie oddał dramat wojny.Film jest piękny, rewelacyjne zdjęcia, świetna historia, piękna muzyka, aktorzy urodzeni do swoich ról, mistrzostwo świata pod każdym względem.Oglądałem ten film już co najmniej 20 razy a za każdym razem przeżywam go tak samo albo jeszcze lepiej jak kiedy oglądałem go pierwszy raz.Nie da się opisać uczucia jakie odczuwam patrząc na ten wybitny obraz, to jest arcydzieło, takich filmów już się nie robi i nie zrobi, to jest nr 1 w historii wojennego kina.
Spokojnie, to nie jest najlepszy film wojenny w historii kina...Czas Apokalipsy,Łowca jelenie czy pluton tu mógłbym podyskutować.
łowca jeleni (6/10) to lata świetlne za Szeregowce Ryanem nie ta liga po prostu
Pluton (8/10) solidne kino ale bardziej pokazuje konflikt pomiędzy sierżantami niż obraz wojnny
Czas Apokalipsy (9/10) poziomem najbardziej zbliżony ale trochę za długi
Sprawa gustu koleś, a i tak "SPR" został przyjęty już jako klasyka kina wojennego przez wielu krytyków, więc jak najbardziej można go porównywać, w kontekście tego najlepszego, z przykładami, które podałeś.
Aj mi się klikło...Nie no nie przesadzajmy że lata świetlne....Dla mnie w Szeregowcu śmierć amerykańskich żołnierzy jest ehh no woła chłopak matkę itp tu tak naprawdę to co samej sceny tego typu nie mam nic do zarzucenia, tylko Niemcy od samego początku ukazani są jako okrutni itp. Nie zapominajmy, że Niemieccy żołnierze to także ludzie.To działało w 2 strony zabij albo giń i tak jak są ukazani amerykanie, można równie dobrze ukazać Niemców.Nie każdy kto był w wh, był zagorzałym nazistą.Jest to bardzo dobry film aczkolwiek podsumowując gdyby nie to ciągłe ukazywanie cierpienia amerykanów i pomijanie tego faktu wobec przeciwnej strony konfliktu film zasługiwał by u mnie na wyższą ocenę. Jednym to może nie przeszkadzać, mi np tak.
Ale ten zarzut o pomijaniu drugiej strony konfliktu można skierować do większości filmów wojennych mi to osbiście nie przeszkadza(tak samo mi nie przeszkadzało w das boot) ale to kwestia gustu.
Jasne, że to idzie w obie strony... przypomnij sobie scenę, w której amerykańscy chłopcy brutalnie zastrzelili poddających się jeńców- 2 Czechów z Wermachtu.
Tylko jak dla mnie to ten film jest nagrany na takiej zasadzie - dobrzy i biedni amerykanie szkopy ich przeciwieństwo....I tak naprawdę przynajmniej ja mam takie odczucia, że cały ten film się wokół tego kręci.Film jest tak stworzony, że widz i tak nie będzie miał takich odczuć w stosunku np do wspomnianych wyżej Czechów jak do umierających Amerykańskich żołnierzy na samym początku.Od samego początku budowane jest współczucie do strony amerykańskiej.
No wiesz, ale trudno, żeby Amerykanie robili film i bohaterskich, niemieckich żołnierzach zabijających swoich amerykanskich odpowiedników. Tak samo jak my Polacy. Dlatego jak ktoś chce się zaznajomić z niemiecką propozycją, proszę bardzo, pierwszy z brzegu- "Stalingrad". Ja osobiście wolę oglądać filmy z perspektywy aliantów, no nie ukrywajmy tej dobrej, szlachetnej strony walczącej ze złem w najgorszej postaci.
Oglądałem Stalingrad.Bez przesady z bohaterskimi niemcami, ale tu za dużo jest tego jacy to amerykanie byli biedni...
Jest delikatna różnica. Amerykańscy chłopcy siedzieli sobie spokojnie w domkach aż tu nagle przez jakichś niemców muszą iść do piekła i z powrotem. A tymczasem niemcy mieli to piekło na własne życzenie i dopóki ich armia szła naprzód, niszczyła i grabiła to jakoś trudy wojny specjalnie im nie przeszkadzały.Dopiero jak dostali po tyłkach to co do niektórych zaczęły docierać okropności wojny .
A myślisz że Niemieccy chłopcy których wzięto do WH wszyscy chcieli walczyć :} ?
No wiadomo że nie wszyscy nie były to przecież roboty. Ale puki podbijali to jakoś nie specjalnie im okropieństwa wony przeszkadzały. Jak zaczęli odczuwać je na własnej skórze to dopiero co niektórzy przejrzeli na oczy. Coś tak jakby moralność Kalego.
Wiem o co chodzi, takie pokazywanie w filmach złej i dobrej strony ale przecież tutaj jest jasne o co chodzi.Hitler rozpoczął tą krwawą wojnę i to jego ludzie napierdalali i zabijali niewinnych ludzi więc w tym kontekście to armia USA jest tą "dobrą" armią a niemiecka złą.W ogóle już takie gadanie że Niemcy to też ludzie a prawda jest taka że większość ludzi którzy tam byli to byli naziści z krwi i kości, 100% maszyny do zabijania.Scena w której ginie medyk i przejęcie tego Niemca ? ten Niemiec nagle wyjechał z hasłem "F** Hitler" śpiewał hymn Ameryki.Pod naciskiem Uphama puścili gościa wolno a na końcu filmu to właśnie on strzela do Milera zabijając go. widząc to z ukrycia Upham naskakuje na nich i zabija go darując życie pozostałym Niemcom.Ci co byli w Wermachcie nie z własnej woli znaleźli się po prostu w złym miejscu o złej porze, musieli się bronić żeby nie zginąć co nie oznacza że było tam więcej fanatyków niż normalnych ludzi.Taka niestety była ta wojna, zimna, krwawa i niesprawiedliwa.
może nie najlepszy, ale na pewno jeden z najlepszych, wstyd się przyznać, ale zawsze podczas oglądania Ryana łzy ciekną mi ciurkiem....
nie potrafię powiedzieć który wg mnie jest najlepszy, jest kilka które uważam za równie warte obejrzenia... Cienka czerwona linia, Byliśmy żołnierzami, Pianista.... za równie interesujący uważam serial Kompania braci... filmy które wymieniłam moim zdaniem poza Ryanem są świetne, wiadomo, jak ktoś bardzo chce to doszuka się w każdym jakichś wad, nie patrząc na całokształt,.... :)
Same super produkcje :D Byliśmy żołnierzami ehhh o wojnie w Wietnamie jeden ze słabszych jak dla mnie,ale polecam Pluton,Czas apokalipsy,Full metal jacket,9 kompania (Tam to jest ruska propaganda ale film jednak ok :D ) no helikopter w ogniu też :}
powiem szczerze, że Byliśmy żołnierzami obejrzałam ze względu na Mela Gibsona, którego bardzo lubię po Zabójczej broni :) .... wszystkie filmy, prócz Czasu apokalipsy i 9 kompanii widziałam i zgadzam się, że są warte obejrzenia, zwłaszcza Pluton :) ...
Czas apokalipsy i pluton one coś wnoszą, nie chce mi się rozpisywać jakie to one są wspaniałe bo wiele razy była gadka o tym....Po nich zostaje ta myśl, to coś :)A po szeregowcy przynajmniej mi to tak pstryk film się kończy i niema już nic nie zostaje żadna myśl, nie ma żadnych przemyśleń...
szczerze mówiąc to za każdym po obejrzeniu Ryana to jest mi najzwyczajniej smutno i przykro, że tyle ludzi przez wojnę straciło życie, mam świadomość śmieszności mojej wypowiedzi, ale dla mnie wojna to coś czego nigdy nie zrozumiem....