Krwawa przeprawa przez Wołgę i atak na pozycje niemieckie w filmie "Wróg u bram" - robi nie
mniejsze wrażenie: - co drugi żołnierż sowiecki w tym ataku - gołymi rękami na wozy pancerne -
jest bez karabinu z garścią naboi i musi poczekać aż zginie ktoś z kolegów by zdobyć broń a
kiedy odział próbuje się z ataku wycofać, trafia pod kule własnych dowódców. Bowiem nie ma
odwrotu - odwrót uważany jest za zdradę. Porażająca scena nie mniej niż w "Szeregowcu
Rayan'ie"