Jak taki film się może podobać?! Taka papka z bezsensowną i nierealną fabułą... Poza tym rzecz się działa we Francji - oprócz amerykańskich żołnierzy i niemieckich nie było tam rzadnych innych. Nawet się niepofatygowali, aby kilku francuzów wsadzić do fabuły... Jak zwykle o dzielnych amerykańskich żołnierzach, którzy albo ratują świat przed zaglądą, albo mordując ludzi zaprowadzają pokój. TFU! Ocena 1 (dałbym 0 ale się nie da)
Tak się składa, że naprawdę w Normandii żołnierz 506 pps 101 Dpd, stracił trzech braci i dowództwo podjęło decyzję o jego powrocie do domu, scenarzysta wymyślił akcję ratunkową.
Dokładnie... Fakt, w tym miejscu akurat zgadzam się co do braku realizmu gdyż rzeczywiście wątpię w możliwość ratowania żołnierza - wysyłanie elitarnej jednostki i ingerencja naczelnego dowódcy to w końcu co innego niż zwyczajne ściągnięcie żołnierza z frontu... Ale chyba nie to jest w tym filmie najważniejsze?
Co ty pierdolisz?? Wiesz co to jest przeslanie filmu?? Ci zolnierze gina ziomus, wojna ich nie oszczedzila. Dwoch z osmiu zostalo. To nie jest papka ty kretynie!!! Nie umialbys tak pokazac wojny jak Steven Spielberg, bo nawet bys nie wpadl na taki pomysl!!! Smucisz mnie chlopie, idz do okulisty i przejrzyj na oczy.
Nierealną fabuła? Fakt, walka o most może wydawać się sceną nieautentyczną, ale poczytaj sobie trochę o historii frontu zachodniego a przekonasz się, jak niewiarygodnych rzeczy dokonywano tam w rzeczywistości - żadna akcja w Ryanie nie jest w kontekście prawdziwych wydarzeń przesadzona. Czytałeś człowieku choćby Kompanię Braci? Wiesz co Winters z garsteczką ludzi dokonał pierwszego dnia w Brecourt? Przy takich dokonaniach dokonania z "Szeregowca" nie są wcale niczym nadzwyczajnym. Więc nie mów mi o braku realizmu.
Nie, w okolicy Omaha (zachodni Calvados) i na półwyspie Contentin gdzie rozgrywa się dalsza akcja filmu nie nie było innych żołnierzy. Brytole, Kanadyjczycy i Francuzi lądowali na wschodniej flance. Generalnie tak szybko nie walczyli oni w tamtym rejonie.
Zgadzam się, że film jest nieco amerykański i boli np. to, jak przedstawiono tam Niemców, ale postawy amerykanów, ich zagubienie, przerażenie, kwestionowanie rozkazów, lęk (świetna postać Uphama) przedstawiono wybitnie, doskonale oddano też atmosferę pierwszych dni Normandii. Twoja ocena świadczy chyba, że jesteś jednym z tych, którzy umieją oceniać tylko 1/10 - 10/10. Nawet jeśli fabuła Ci się nie podoba, jest wiele rzeczy za które można dowartościować film - muzyka, aktorstwo. Jeżeli dałeś taką ocenę znaczy to, że nie potrafiłeś znaleźć w tym filmie absolutnie NIC i wszystko ma stać na najniższym poziomie... Przynajmniej w takich sytuacjach sprawiedliwie powinno się stawiać takie oceny. A bez względu na to, jak krystycznie można na ten obraz patrzeć, taka ocena jest chyba niemożliwa.
Pzdr
Ignorować takie posty, ignorować nieuzasadnione wulgaryzmy, to najlepsze co można w takiej sytuacji zrobić...
ty sie chyba na filmach nieznasz nierealna fabuła??? może sie zajmij lepiej baletem niż krytykowaniem filmów
Człowieku ty sie kompletnie na filmach nie znasz. Tak szczerze mówiąc ja dopiero niedawno ten film obejrzałam ale nie żałuje. Swietni aktorzy, świetna muzyka (3 razy płakałam). Ogólnie super film!
Ale jesteś płytki.Francuzi bali się wychylić a amerykanie z poświęceniem walczyli z naziastami. Jeżeli twierdzisz iż jedno z najwibitniejszych dzieł w historii kina to papka... to jesteś nienormalny pewnie lubisz filmy takie jak Rambo 8
Po co ludzie wypowiadają się na forum gdy nie mają nic do powiedzenia? Argumenty typu "mi ten film się podobał to ty jesteś nie normalny jeżeli myślisz inaczej" są wręcz żenujące.
Jeśli chodzi o film to mi się bardzo podobał, ale mam jednak pewien niesmak z powodu głównego wątka fabuły czyli "poszukiwania szeregowca Rayana". Chyba tylko amerykanie potrafią uwierzyć, że ich dowódcy wojskowi są aż tak głupi że wysyłają cały oddział aby uratowaćjednego szeregowego. Podczas II Wojny Światowej USA zmobilizowało 12 mln ludzi do armii i niech nikt mi nie wmawia że przejmowali się losem każdego z nich i po każdego wysłaliby oddział ratunkowy bo jego mama będzie tęsknić. Dlatego fabuła to moim zdaniem najsłabszy element tego filmu. Całą resztę oceniam na 10.
Ogólna moja ocena 8.
fakt!
Tylko zydowskie durne pomioty i niedodymane szczeniaki chwala ten chlam:))))))
"fakt!
Tylko zydowskie durne pomioty i niedodymane szczeniaki chwala ten chlam:))))))" Co za baran pisał te słowa gdybym mógł to bym cie odstrzelił z wiatrówki albo walcem przejechał
Film jest zajebisty...a Spielberg zapożyczył scene snajperską z giery Metal Gear Solid i się do tego przyznał!!!
Jestem zdziwiony kazdy mówi nieralne, nieprawdziwe, niemozliwe czy to ma być lekcja realiów wojny czy film który ma wcisnac w fotel. Ludzie odemnie ten film dostaje 10 z ato co przezywałem ogladajac go.
ps: Jeżeli ktos da mu 1 to upije jak psa *****!!!!
Hahaha... Nierealna fabuła - niezły żart ;) Zapraszam na stronę o IIWŚ i sobie poczytać... Albo objerzeć "Najdłuższy dzień" - dokładnie wszystko przedstwione. Szeregowiec Ryan to film świetny. A zanim niektórzy skrytykują film wojenny - sprawdzić i upewnić się co się wie...
Dziękuje za uwagę :)
Zamknij ryja ty jebana szmato!!!!!Jesteś głupią kurwą i nie znasz się na filmach!!!!więc ZANKNIJ SWÓJ PASZCZATY RYJ!!!!!!!!!!!!!!!
Facet lepiej przestań udzielać sie na forum publicznym, wróć do kolorowanek czy co ty tam kurwa robisz! Jak można w ogóle wyrażać takie poglądy? Szeregowiec Ryan to majstersztyk ty durny łbie. Dla ciebie dobrym kinem będzie co najwyżej Krecik! Nie ubliżając Krecikowi. Więc spier....!!!!
Nie no, nie daje rady z takimi wypowiedziami. widze ze ten film wywoluje skrajne poglady. ja przylaczam sie do do tej grupy ktorej film sie podoba. Jest to jeden z bardziej realistycznych filmow o wojnie(chodzi o aspekty techniczne i ogolny bajzel na polu walki. Oczywiscie amerykanie jak zawsze przesadzaja ze swoim patriotyzmem ale technicznie jest to majstersztyk.
ale przecież tu nikt nie napisał ze film mu się nie podobał...... Przecież chodziło o to że ma nie realną fabułe.... osobiście film no jak dla mnie 10.....
Muszę przyznać, że niektóre sceny w tym filmie są mocne (nie żeby jakieś wyrafinowane gore, ale jest dobrze). Jednak poza tym film mi się nie podobał. Niestety nie lubię amerykańskich filmów wojennych. Oczywiście ten chyba nie przebije mojego "sztandarowego" dzieła jakim jest "Byliśmy żółnierzami", ale i tu jest ten dziwny klimat, którego ja nie potrafię znieść. (dla niewtajemniczonych ten klimat to: Dzielni amerykańscy żołnierze ratują świat i zaprowadzają pokój+ wspaniała muzyka oddająca ten piękny, optymistyczny nastrój).
Ciekawe czy na wojnie jak zniknął jeden szeregowiec zaraz wysyłano elitarną ekipę ratowniczą? Oczywiście film nie musi być do końca realny, ale to jest trochę zastanawiające.
Generalnie, żeby być w miarę obiektywnym, wspomnę, że "Szeregowiec Ryan" jest dobrze zrealizowany technicznie, sama (!) muzyka też dobra. Tak samo zdjęcia i jeszcze kilka rzeczy. Z minusów: za dużo efektów, wybuchów. Wiem, że to wojna, ale bez przesady.
Ogólnie, jeżeli komuś nie przeszkadza nadmiar efektów, wspomniany klimat i lubi filmy wojenne to "Szeregowca..." może spokojnie obejrzeć i na pewno będzie zadowolony.
FREUDSTEIN