Ten film jest beznadziejny, najgorszy film jaki oglądałem
Odradzam każdemu!!!!!!
skoro jedyna produkcja jaka sie zafascynowales byly pokemony to nie dziwne ze wystawiasz taka opinie,pzdr
ludzie to jest zwykła prowokacja , to oczywiste . Ten koleś pewnie nawet nie oglądał tego filmu :)
:D może oglądał bo uważał za "MAŁO REALISTYCZNY"
Bo np w scenie na plaży, jakiś Aliancki żołnierz z miotaczem płomeni ginie w nie ralistyczny sposób ;D.
Ok to Ironia była, pozwlę że zapytam (na dowód czy oglądał) jak się film się skończył ?
a ja się tak zastanawiam kiedy poziom rozmów na temat filmów będzie choć trochę podobny do rozmów na temat książek.
Ja nie wiem po ch*uj taka prowokacja skoro tysiące ludzi może miliony uważa ten film za bardzo dobry(i ja jestem w tym gronie).
PS:Miejscami przypominało mi to call of duty 2 niektóre miejsca są po prostu takie same widać że infinity ward potrafi dobrze odwzorowywać lokacje z dbałością o szczegóły.
Szkoda czasu Zenon już nikomu nie musisz tego filmu odradzać bo już go wszyscy widzieliśmy więc daruj sobie a a odpowiedź twojego komentarza jest dla mnie bezsensowne nie wiem dlaczego inni na to odpisywali(ale skoro oni to czemu nie ja ;p).
Ten prowokator jest żałosny, ale wy wszyscy niewiele mniej. co drugi z was pisze cos w stylu "żałosna prowokacja", "mówimy nie dla trolli internetowych" itp. a gosc siedzi przed monitorem i tylko zaciesza, ze podniosł komus cisnienie. Pewnie żona mu nie daje, albo szef go w robocie opieprzył,a że prawdopodobnie jest socjopatą, to poprzez pisanie takich prowokacji, podnosi swoją samoocenę, ponieważ cieszy go fakt że 17 (ze mną 18) ludzi, zwróciło na niego uwagę. Gdyby typ nie dostał żadnej odpowiedzi, może następnym razem nie zasmiecałby forum, durnymi postami...
Film poza obrazem lądowania jest nierealistyczny. Historycznie większość strat zadanych niemcą przez amaerykanów powstawało w wyniku ostrzału artleryjskiego i lotniczego a mimo to straty po obu stronach były wyrównane w tej fazie wojny. Łatwo sobie dopowiedzieć że niemcy nadrabiali w walce piechoty i czołgów. Mieli doświadczonych żołnierzy (niektórzy 5 lat wojny za sobą - na szczeblu oficerskim w większości, większość doświadczenia w rosji. Niemcy zaczęli szkolić snajperów po przykrych doświadczzeniachg w wrosji, amerykanie profesjonalne jednoski snajperów zaczeli szkolić po II wojnie na bazie taktyki i doświatczeń niemieckich).
W filmie góra dwie dróżyny rozbijają atak conajmniej kompani wspartej kilkoma czołgami i działami pancernymi(już nie wspomne o sposbach niszczenia Tygrysów - 102 mm pancerz czołowy, szkło pancerne nawet w otwartych wizjerach peryskopów - w bliskiej odległości możliwy do zniszczeia z góry i boków przez brytyjskiego piata, bez szans dla bazuk. Zreszta nie pojechałyby aż tak blisko, wsparte piechotą zalałyby przedole ogniem broni maszynowej i pocisków burzących a piechota zdobyłaby teren), jest nierealne i obraża w miarę inteligentnego i oriętującego się w histori II wojny widza.
Nie polecam filmu.
Zgadzam sie w 100% Szeregowiec ryan jest wprost kurewsko nierealny, wreszcie sie odezwał ktoś kompetentny. Masz absolutna racje "coś", "robocop", i inne bałaki typu "terminator" (nie bede wymienial wszystkich badziwii, które masz w ulubionych bo do jutra nie skończe), są o niebo bardziej realistyczne niż Szeregowiec Ryan. Bardzo mi przykro, że ten film cię obraził, nastepnym razem, zanim wezmę sie za ogłądanie filmu wojennego, dogłebnie przestudiuje ile mm pancerza miały tygrysy i czy kurwa wsparte piechotą zalałyby przedpole ogniem broni maszynowej. Wogóle nie bede zwracał uwagi na tak nie istotne szczegóły jak gra aktorska, muzyka, zdjęcia czy reżyseria... Skupie sie wyłacznie na pancerzach pierdolonych tygrysów. przyłaczam sie do kolegi powyżej i polecam wam najbardziej realistyczne produkcje XX wieku (obcy, terminator, i bajka o blaszanej kukle, w niektorych kręgach zwana 'robocopem').
ps. nie znam cie, moze i jestes w maiarę inteligentny, ale chyba zamiast siedziec na j. polskim i uczyc sie ortografii, studiowałeś historię II wojny światowej, a gdy twój kolega ze szkolnej ławki pisał dyktando ze słowami "doświadczeń", "orientującego" czy "drużyna", n-ty raz oglądałeś robocopa. Dlatego nie dziwie się że twoja opinia o filmie jest na poziomie człowieka, który przeżył drenaż mózgu.
dziękuje za uwagę.
"Zgadzam sie w 100% Szeregowiec ryan jest wprost kurewsko nierealny, wreszcie sie odezwał ktoś kompetentny. Masz absolutna racje "coś", "robocop", i inne bałaki typu "terminator" (nie bede wymienial wszystkich badziwii, które masz w ulubionych bo do jutra nie skończe), są o niebo bardziej realistyczne niż Szeregowiec Ryan. Bardzo mi przykro, że ten film cię obraził, nastepnym razem, zanim wezmę sie za ogłądanie filmu wojennego, dogłebnie przestudiuje ile mm pancerza miały tygrysy i czy kurwa wsparte piechotą zalałyby przedpole ogniem broni maszynowej. Wogóle nie bede zwracał uwagi na tak nie istotne szczegóły jak gra aktorska, muzyka, zdjęcia czy reżyseria... Skupie sie wyłacznie na pancerzach pierdolonych tygrysów. przyłaczam sie do kolegi powyżej i polecam wam najbardziej realistyczne produkcje XX wieku (obcy, terminator, i bajka o blaszanej kukle, w niektorych kręgach zwana 'robocopem'). "
widze że koledze zabrakło argumentów , to czepia sie pisowni i odbiega od tematu pisząc o innych filmach
Masz, rację jacek. wszystko co mówisz jest bardzo mądre i własciwe. Istotnie zabrakło mi argumentów, bo cóż oprucz znakomitej gry aktorskiej, świetnej muzyki, wybitnych zdjęć oraz nieprzeciętnej reżyserii mogę jeszcze podać jako argument? no rzeczywiscie nic... Czepiam się pisowni? Tu znów masz rację - nie powinienem tego robić, w ten sposób mogę obrazić niektórych analfabetów. A innych filmów użyłem jako skali porównawczej - myślałem że kazdy 'w miarę inteligentny człowiek' to dostrzegł, cóż, myliłem się jak widać.. ale drogi jacku, specjalnie dla Ciebie, poświeciłem kilka minut, i napisałem wszystko czarno na białym żeby ludzie tak niedomyślni jak Ty nie mieli żadnych wątpliwości.
Po pierwsze to ironizować nie musisz kolego , to Ci chwały nie przynosi.
Po drugie porównanie robocopa i obcego z szeregowcem jest troche dziwne ,no nie?
Po trzecie nie jestem ani po Twojej strony ani po stronie Twojego adwersarza ,ale wydaje mi sie że deka realizmu powinniśmy oczekiwac od filmu osadzonego w II w.ś.