Film jest bardzo dobry ,jednak środek filmu to tylko i wyłącznie propaganda amerykańska i nie warto jego oglądać.
Ale dla ludzi lubiących gry m.in. Panzer ,Close Combat jest to prawdziwa uczta.
W filmie wszelkie jednostki są oryginalne np.czołg niemiecki TYGRYS wygląda tak jak wylądał w rzeczywistości, albo działko 20mm. Moim zdaniem Spielberg podniósł poprzeczkę wysoko i nie wiem czy ,któryś z ówczesnych reżyserów będzie w stanie mu dorównać.
Nie ważne,polecam ten film wszystkim pasjonatom drugiej wojny światowj,najlepszy film naszego stulecia.
Jimmy jesteś "cudownym dziesięciolatkiem"? Czy się już nawaliłeś pt 23.00 w końcu?
Wiem... Ja nawet computera nie miałem... zagrywał się człowiek w Contry, Mario Brosy i inne hiciory z Pegazusa :)
Kompjutery mieliśmy, ale co to są te posty i fora czytało się tylko w gazetkach z grami.
Miałeś kompa w 99'? Wyobrażam sobie co to za sprzęt - pewnie jakieś Atari, lub Amiga śmigająca na pierwszych silnikach od Gatesa hehe.
Pamiętam jak pierwszy raz widziałem Pc-ta u kumpla, gdzieś tak w roku 96-97... normalnie szok. Nie mogłem przeżyć, że on ma, a ja nie. I kultowe Golden Axe. O internecie to wtedy nie mieliśmy bladego pojęcia, a ponoć pierwszy próby z nich były już w latach 60-tych.
A znasz automaty i takie coś jak Metal Slug? :)
Miałem rok wcześniej i aż do 2009 go nie zmieniałem :) Więc nie mów, że się nie dało bo wszystko się dało :D W latach 2000 Byłem jak Jef w "Samuraju". Chyba źle to liczysz dla mnie Contry na pegasusa to tak do roku 97.
99 - zagrywało się najbardziej a propo tematu w pierwszego COMMANDOSA i wspomniany któryś tam Panzer ale i Rainbow Six i Soldier of Fortune wtedy mi chodziły. O Golden Axe pamiętali tylko wariaci.
Ale to były już czasy pierwszych cafejek z Half Life, QIII Arena i Unreal Tournament. Pamiętam, że wtedy zwątpiłem w klimat gier, bo i ciekawsze rzeczy zaczęły się w życiu pojawiać.
Metal Sluga to parę lat temu na moją prośbę wstawili do knajpy w której pracowałem ;p