Totalna bajka. Typowo amerykanski film. Przerazajonco malo realny film. Spilberg nie wie co to wojna. Kanal.
ty pojebie
Chyba cie posrało
to jeden z najleprzych filmów o WWII
Realizm jest tutaj zajebisty
Sam nie wiesz co to wojna
SPILBERG NAKRĘCIŁ JESCZE JEDEN FILM WOJENNY KOMPANIA BRACI I JEST ON TAK REALNY JAK TO ŻE MASZ GÓWNO ZAMIAST MÓZGU
speirdalaj zasrancu
czy na wojnie general wyslal by swoj najlepszy oddział zeby ratowac jednago zasranego szeregowca, czy grupka zolnierzy rozjebla by caly dywizjon. pierdoli mnie to ze na poczatku filmu spilberg doskonale pokazal sytuacje jaka byla w normandii.
historia realna
Steven Spielberg nakręcił film "Szeregowiec Ryan", który tylko teoretycznie nie ma za dużo wspólnego z żołnierzami 101 DPD. Tytułowym Ryanem był tak naprawdę Fritz Nilland, który stracił trzech braci. Jednego skaczącego z 82 DPD, drugi zginął na plaży lądując wraz z 4 DP, a trzeci poległ śmiercią lotnika na froncie chińskim. Jego matka dostała trzy telegramy z departamentu wojny tego samego dnia. Ale 4 syn jeszcze żył, więc Armia Stanów Zjednoczonych wspaniałomyślnie darowała mu życie.