nie lubie za bardzo filmow wojennych, ale ten jest wyjatkowy i niesamowity i to nie daltego, ze jest dobra obsada (choc to tez jest wazne) ani ze sa swietne efekty, ale o doskonalosc drobnych scen. mysle tu o ym zolnierzu co chelm zdjal i baaaam nie ma go, o tym co go pod koniec zasztyletowal z takim spokoju, albo ten maly tlumacz co tego niemca zabil. swietny