Miałem wczoraj przyjemność obejrzeć przedpremierowy pokaz. Mam jak najlepsze wrażenia, choć mogę sobie wyobrazić, że dla pewnej części widzów to była strata czasu. Ja bawiłem się świetnie. To połaczenie skandynawskiego i czeskiego poczucia humoru. To humor inteligentny, czasami absurdalny, ale cały czas śmieszny. Polecam.
Mnie też się nie podobał, było kilka zabawnych momentów, ale to by było na tyle. Mogli już w zupełności zrobić film fabularny, a tak to ze wstawkami z Kulką, Miszczakiem czy Nergalem wyszło coś na kształt... półdokumentu fabularnego?
Tak, dokładnie.To się nazywa mocument.Jest bardzo popularne w Czechach.Na przykład "Rok diabła"-film o Nohavicy.