Fabuła rozłazi się w szwach, zwłaszcza ta "szpiegowska"; sceny z wojny, momentami zrobione nawet z niezłym rozmachem, w sumie przesadne i monotematyczne (gwałty, gwałty); aktorstwo drętwe.
Żal, bo to mógł być niezły film o paranoidalnej, niszczącej uczestników, wojnie wywiadów - a umieszczenie w niej zagubionego, przytłoczonego przeżyciami wojennymi, młodego EUROPEJCZYKA (Niemca - może Ślązaka, naturalizowanego Sowieta, udającego Anglika) byłoby niezłym pomysłem.