Kąsek dla fanów kina „złego”. Klasyka sci-fi z lat 50-tych, kiedy tematyka przybyszów z kosmosu wywoływała rumieńce na twarzach amerykanów. Wielkie kosmiczne ptaszysko z bujną czupryną atakujące biednych Ziemian + pseudonaukowy bełkot o antymaterii. Dzielny pilot Mitch wraz ze swą dziewczyną postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce…
Film jest fantastycznie kiczowaty i polecam każdemu, kto lubi „złe” filmy! Klasyk! To trzeba zobaczyć.
2/10