Eastwood znowu zrobił genialny film. Po Rzece Tajemnic i Za wszelka cene zapuscił sie w kino wojenne i stworzył najlepszy film z tego gatunku od czasów Szeregowca Ryana. Świetne role Ryana Phillipe i Adama Beacha jako weteranow bohaterów którymi niby sa w oczach całej Ameryki, a którymi tak naprawde wcale sie nie czuja. Musza niestety jednak nosic to brzemie na oczach milionow aby tym samym "zarobić" na dalsze kontuynuowanie walki przez swoj kraj w owej wojnie z której wrócili. Eastwood bezlitośnie rozprawia sie z mitami i zaklamaniem, którym karmieni są wszyscy ogladajacy wojne przez pryzmat prasy i doniesie mediów. Przedstawia prawdziwą historię tytułowego sztandaru, która w czasie jej powstania owiana była ogromna tajemnica i klamstwem.