Nie rozumiem tego narzekania. Wybrałem się dziś na film. Wcześniej przeczytałem recenzje na filmweb oraz na stopklatce (tę krytyczną) i spodziewałem się taniej, efekciarskiej produkcji. I początkowo "Sztos 2" jest nieco słaby (te złote myśli Markiza są momentami przegięte), jednak fabuła nabiera tempa. A zakończenie naprawdę miodzio. Zaskakujące.