Totalna klęska pokazująca boleśnie impotencję twórczą reżysera. Powielane dialogi z jedynki bez kontekstu i sensu. Fabuła nie istnieje. Zlepek przypadkowości zrobiony w celu zarobienia kaski na sukcesie pierwszej części. Aktorsko przerażający...na popisy Borysa I Cezarego szkoda klawiatury,. Jan Nowicki niestety zrobił wrżenie zdziecinniałego starca z demencją..no i jeszcze koszmarny Józefowicz. Broni sie Bogusław ...szkoda , że tylko drugoplanowa postać..chyba jako jedyny odrobił lekcję i miał jakiś pomysł na swoją rolę. Dochodzi przerżająca, przeszkadzająca, gdzieś obok obrazu muzyka pana Krzesimira i mamy komplet nieszczęść na miarę niechlubnej kontynuacji C.K. Dezerterów. Sztos na widzach bolesny i płakac mi się chce bo jedynka to jeden z ulubionych filmów moich.