Polskie komedie umarły już dawno temu, Sztos 2 jest tego najlepszym przykładem. Wczoraj byłem na tym w kinie i mówię wam z ręką na sercu że przez cały film może ze 3 razy sala się zaśmiała i to też raczej tak trochę na siłę. Po prostu ten film nie śmieszy, a w założeniu miał to robić. Najlepiej się bawili chyba sami wykonawcy podczas kręcenia scen, bo widzowie to już nie za bardzo. Jest masa za długich nieciekawych scen jak np impreza w restauracji podczas której bohaterowie wycierają plecami parkiet która kończy się interwencją ZOMO.
Po za tym fabuły tu nie ma żadnej, żadnego tematu przewodniego który by ten film pociągnął. Poszedłem na to przez przypadek i żałuję.