Idąc do kina na sztos 2 miałem mieszane uczucia . Z jednej strony był to bodaj najbardziej wyczekiwany przeze mnie film od kilku dobrych lat. Z drugiej jednak strony ostatnie polskie komedie jakie widziałem kazały nabrać bardzo dużo rezerwy do rodzimych produkcji. Sztos był świetną , komedią niemal każdy dialog był świetny, pomysł na film również świetny a gra aktorska bardzo dobra. Grucha był idealny, Eryk świetnie zagrany ,nawet synek zagrany przez Pazurę był bardzo dobry. Do tego fajne wstawki aktorów drugoplanowych i statystów.Kontynuacja wiedziałem że będzie słabsza ale to jednak Sztos , więc będzie dobrze pomyślałem... I bardzo się pomyliłem.. Tutaj mógłbym skończyć temat ale rozwinę go troszkę bardziej. Film nudny. Zauważyłem że od czasu filmu Ile waży koń trojański polscy twórcy wolą pokazywać na ekranie samochody warszawa,pralki frania i inne relaxy niż zadbać by fabuła była rzetelna ciekawa no i śmieszna.Lubaszenko pojechał trochę na patencie pierwszej części i dołożył pare ciekawych wstawek i chyba to było najfajniejsze w tym filmie.Znamy to także z jego filmów Chłopaki nie płaczą czy Poranek Kojota.Ale sam sztos w tym filmie płytki , wręcz prymitywny .To bardziej był włam niż sztos.Ta ubecja jakaś dziwna, nieporadna.Po Sztosie wielu ludzi do dzisiaj nie wie że Synek został wy... po całości przez Eryka i Edwarda i to była jakaś nutka tajemnicy w tym filmie , tu wszystko jest takie lukrowane a postać Eryka niemal mistyczna. Dla mnie słaba. Najlepsza rola filmu to..bambaryła idealnie zagrany przez Krzysztofa Kiersznowskiego .Sztos nie był filmem dla każdego , był wysublimowany. Sztos 2 jest filmem dla mas , filmem jakich pełno.Kolejną komedią dla ludzi mało wymagających i moim zdaniem nigdy nie będzie filmem kultowym choć ostatnio słyszałem zapowiedź Ojca Mateusza w telewizji jako już KULTOWY serial. No czasy się zmieniają