Widzę dużo bardzo sceptycznych głosów, a i ocena - nie wiele ponad 5, nie powala. Osobiście sądzę, że oczywiście film arcydziełem nie jest. Całość dzieje się dosyć powoli, muzyka jest delikatnie mówiąc średnia, a niektóre kwestie pisane były chyba już na etapie planowania kampanii marketingowej - choć śmieszne, wypowiadane są patetycznie, powoli i wyraźnie, tak aby nikomu przypadkiem nie umknęły.
Nie mniej, fajnie było zobaczyć po latach te twarze wzbogacone o kilka nowych, dawno nie widzianych. Niektóre dowcipy szczerze mnie rozbawiły (muzykant na kibordzie :) ). Sam film był lekką komedyjką i jako relaks - w sam raz. Uważam, że spędziłem przy nim udany wieczór. 7/10
PS
Wie ktoś na czym polegał numer z kartami, który wykonał Pazura na początku filmu? Nie jestem specem od pokera i jego odmian, ale z tego co zrozumiałem dobierając uniemożliwił Lindzie dobranie do Pokera. Tylko dlaczego Linda planował dobierać do Pokera, skoro mógł ustawić sobie od razu figurę na ręce, tak jak ustawił karetę u Pazury?