Olaf zaczął się już wypalać przy okazji E=mc2. O następnym jego filmie "Zloty środek" lepiej nawet nie wspominać, a niestety "Sztos 2" nie jest lepszy. Brak tu scenariusza, suspensu i fajnych postaci. Zawiodłem się na reżyserze, który dał mi takie fajne filmy jak "Chłopaki nie płaczą", "Poranek kojota" czy "Sztos". Szkoda.