PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790387}

Sztuka kłamania

Le retour du héros
6,1 2 851
ocen
6,1 10 1 2851
Sztuka kłamania
powrót do forum filmu Sztuka kłamania

Gdyby Jane Austen obejrzała ten film to chyba dostałaby zawału.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Filmu nie oglądałam, mogłabyś rozwinąć skąd taka opinia bez spoilerow?

Alee

Bo film jest słodko-gorzki i jak go obejrzysz to sama to zobaczysz.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Generalnie zdziwiło mnie porównywanie frywolnych Francuzów ze sztywnymi Anglikami, bo Jane Austen prawdopodobnie dostałaby zawału gdybytl tylko opuściła swoją Anglię i udała się do Francji, kiedy żyła, bez potrzeby oglądania jakichkolwiek filmów, ale rozumiem, że chodziło o porównanie romantycznego oglądu świata Austen z brutalna rzeczywistością relacji międzyludzkich. No nic, obejrzę i się przekonam ;)

Alee

Przecież nigdzie nie porównuję "frywolnych Francuzów ze sztywnymi Anglikami".

ocenił(a) film na 7
Agnnit

"Gdyby Jane Austen obejrzała ten film to chyba dostałaby zawału." Jane Austen widząc zwykłego Francuza w swoich czasach byłaby wysoce zniesmaczona, bo te narody bardzo różnią się kultura, emocjonalnoscia, ekspresja i poczuciem tego co wypada a co nie, nie od dzisiaj ;)

Alee

Co Francuzi mają tutaj do rzeczy?

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Bo to francuski film?

Alee

Więc w takim razie co Anglicy mają tutaj do rzeczy? Sorry, ale za bardzo nie łapię istotę twoich wypowiedzi.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Pewnie to, że została tu przywołana Jane A. Nie bardzo rozumiem czemu. Historyczny anturaż przetrwał do naszych czasów w wielu tekstach kultury, mnie osobiście ten film daleko bardziej przypomina Laclosa i jego "Niebezpieczne związki", aniżeli powieści Austen. Bardzo francuski, bardzo sympatyczny.

savonn

Zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że fabuła filmu bardziej przypomina "Niebezpieczne związki". Po pierwsze - nie ma tu żadnego motywu osobistej zemsty, ani gry uczuć które są fundamentem powieści Laclos, a po drugie - w obrazie mamy wyraźną kalkę powieści Austen(dwie siostry, uprzedzenie jednej z nich do bohatera, życzliwe swaty, powrót z Indii/wojny i odżycie uczuć, kwestia honoru i dobrego imienia etc). Na przekrzywieniu tego stereotypu polega właśnie element komediowy filmu.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Miałam na myśli klimat, a nade wszystko elementy epistolografii; to było nader wyraźne nawiązanie do Laclosa. Jestem jednak zdania, że francuscy twórcy o wiele chętniej inspirują się rodzimymi autorami, aniżeli angielskimi. Poza tym to tylko moje osobiste odczucia, a odwoływałam się do powyższej dyskusji o oddziaływaniach francusko-angielskich.

Agnnit

Najlepsze jest to, ze wojska Bonapartego nigdy nie walczyly z Anglikami w Indiach.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

Tak jak napisała savonn, odniosłaś się do Austen, stąd komentarze do niepodobieństwa Anglików i Francuzów. Ja nie widzę tutaj kalki powieści Austen, film jest na wskroś francuski.

Alee

Nie wiem jak sobie skleiłaś moja uwagę dotyczącą Austen z wnioskiem, że porównuję w czymś Francuzów i Anglików.

Film w oczywisty sposób bazuje na typie powieści obyczajowej epoki i jakiekolwiek konotacje narodowościowe są tutaj zbędne. Równie dobrze może się to dziać w Anglii i Francji, ale też i Niemczech, albo Rosji. Tak na marginesie Kozacy nie pojawili się w granicach cesarstwa w 1813 roku jak podaje film - więc z deklaracją, że jest on na "wskroś francuski" to bym się wyhamowała. Gdyby był on rzeczywiście takim, to na 80% bym go sobie odpuściła.

ocenił(a) film na 7
Agnnit

To chyba mało francuskich filmów oglądasz :) To kino jest dość spójne tematycznie, klimatycznie, stylistycznie... Zwłaszcza w ostatnich latach. "Sztuka kłamania" jak najbardziej się w ten nurt wpisuje. Lekkość połączona z głębszą refleksją, elementy obsceniczności, humor...
"Jak sobie skleiłaś moją uwagę..." - no halo, piszesz o angielskiej autorce i francuskim filmie; więc de facto owszem, porównujesz Francuzów i Anglików. Dla mnie to było oczywiste od początku, dlatego się wtrąciłam i wyraziłam swoje osobiste odczucia i skojarzenia okołoliterackie.

savonn

Zabawne :).

Możecie sobie oczywiście tłumaczyć mój wpis jak chcecie, ale Ja jako jego AUTORKA wiem najlepiej czego on dotyczy - więc skoro nie przyjmujecie moich wyjaśnień i obstajecie przy swojej idee fixe "porównywania Francuzów i Anglików" nie pozostaje mi nic innego jak życzyć dalszych sukcesów w telepatii.

Agnnit

Ja dokladnie tak samo zrozumialam. Moze zamiast ironii sprobujesz nam wytlumaczyc co mialas na mysli?

klaudia2251

Scenę z "tygryskiem". Skąd wam się wzieło to porównywanie Anglików i Francuzów niech zostanie waszą tajemnicą.

Agnnit

Agnnit, osoby, które wdaly się w konwersacje z Tobą, usiłowały zrozumieć Twoją refleksję na temat filmu. Jedyne rozwinięcie z Twojej strony dotyczyło smaków , co nadal nie wyjaśnia, jaki związek ma to z Jane Austin. Myślę, że żadna z wypowiadajacych się osób (ja również) nie jest już zainteresowana, co miałaś na myśli. Nie powinnaś jednak traktować nieładnie i opryskliwie, tak jak to zrobiłaś, tych, którzy chcieli wymienić z Tobą swoje przemyślenia. Fora służą do dyskusji, a nie przepychanek.

IzaKlara

Nie widzę tutaj żadnej próby zrozumienia, tylko narzucone z góry twierdzenie że porównuje w jakiś sposób ze sobą Anglików i Francuzów. Pomimo że grzecznie zwróciłam uwagę iż tak nie jest, to z jakiś względów ta wypowiedz została zignorowana. Gdyby kogoś faktycznie interesowały "moje refleksje", to wystarczyło zapytać dlaczego uważam, że Austen miałaby dostać zawału, a ja bym odpowiedziała.

Nie potraktowałam nikogo "nieładnie i opryskliwie", wręcz przeciwnie - każdej z rozmówczyń udzieliłam maksimum uwagi i zadałam sobie trud by odpowiedzieć na ich wpisy. Na ironię zasługuje fakt że próbowały ze mną rozmawiać o filmie osoby, które go nie obejrzały. To raczej nie mnie, ale moje rozmówczynie powinnaś pouczać do czego służą fora.

Agnnit

Klasa odpowiedź.
Pozdrawiam

Agnnit

To pytanie zostało ci zadane zaraz, na samym początku. Odpowiedziałaś jakąś bzdurą, a teraz wykręcasz przysłowiowego kota.

marekskiba

No, może nie teraz, a 4 lata temu.

ocenił(a) film na 6
Agnnit

pewne, że zawału, a jak jeszcze byłaby wersja 3D:)...

Agnnit

Świetna komedia w retro anturażu. Też mi się skojarzyło z  Rozważną i romantyczną, ale znając humor Austin przypuszczam, że by się raczej uśmiała niż rozchorowała :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones