Historia ciekawa, poruszająca. Opowiedziana kiepsko. Za dużo oczywistości, jednak lepiej kiedy
jest poczucie niejednoznaczności. I umówmy się... takie zakończenie zdarza się może w 1
przypadku na 30, jeśli nie gorzej.
Rodzina to siedlisko zarazy, zboczeni ojcowie, obowiązkowo religijnie (żeby nie było oczywiście chrześcijanie) zakłamani, wykorzystujący swoje córki, a jak nie ma córki, to i syn się nada. Jak widać patologie w religijnych rodzinach są nie tylko w Polsce, ale i w Danii też. Jak już do reszty się wypleni się to...