7,0 5,5 tys. ocen
7,0 10 1 5488
6,5 8 krytyków
Sztuka wysublimowanej fotografii
powrót do forum filmu Sztuka wysublimowanej fotografii

Brrrr!!! Film prześliczny, w delikatny i bardzo realistyczny sposób pokazuje rozkwi uczuć 2 kobiet!!! Można się nim zachwycać i zachwycać,ale ja czyniłam to aż do momentu sceny miłosnej! Dziwna- oziembła...! No i the end... Miałam wrażenie,że reżyser poszedł na łatwiznę!
PS Brawo dla "niemieckiej aktorki" rewelacyjna gra aktorska!!! ;D

ocenił(a) film na 8
7sin

No nie da się ukryć, że scena miłosna jest jakaś taka nijaka, natomiast końcówka filmu jest wstząsająca. Polecam Ci "Loving Annabelle" i "Desert Hearts", choć wiele innych tytułów też zasługuje na obejrzenie.

ocenił(a) film na 8
7sin

Jak dla mnie ta scena nie była oziębła, była po prostu prawdziwa, dla jednej z nich to był pierwszy raz z kobietą i myślę, że tak to właśnie z boku wygląda. Oswajanie i trochę dziwności;)

Ale swoją drogą, że widać było, że aktorki to raczej nie lesbijki (chociaż nie wiem, nie sprawdzałam;) i stąd może trochę brakło "przekonania" w granej przez niech pasji.

Końcówka wg mnie najlepsza z możliwych, w końcu cała atmosfera filmu była ponura, a sytuacja w jakiej ostatecznie znalazła się Lucy bardzo trudna. Była nie tylko odpowiedzialna za czyjeś emocje, ale także i za czyjeś życie. Za nałóg, który z kimś dzieliła latami, za styl życia, który wypracowała i sobie i drugiej osobie. Porzucić kogoś wtedy.. nie dziwię się, że ją to przerosło.

aszua

Tyle ile kobiet, tyle jest różnych zachowań. Uważam, że to była scena "nieudolnego" oswajania się. Raczej wyglądało na to, że nie było między nimi iskry, było jakby trochę ozięble, sztywno. I ten tekst o tym, jak się mają dotykać, czy gryźć... (nie pamiętam już dokładnie, dawno oglądałam). Przecież, gdy są uczucia, nie trzeba o nic pytać, tylko je okazać, a na to jest tysiąc sposobów, miliony gestów, słów... Tak wcale z boku nie musi wyglądać, może czasem i wygląda pierwszy raz w ogóle z kimkolwiek, ale...To nie były nastolatki, tylko kobiety, które były przecież z kimś wcześniej. A jakaż to różnica okazać uczucie kobiecie czy mężczyźnie? Dlatego i mnie nie podobała się scena "miłosna", możliwe, że została po prostu tak wymyślona i poprowadzona przez reżysera, a nie była to "radosna twórczość" obu aktorek.
Cały film bardzo dobry, ale za nim nie przepadam, o czym już gdzieś pisałam, więc nie będę się powtarzać. A poza wszystkim, Ally Sheedy jest biseksualna, co publicznie ujawniła.

Co do Lucy... Chociaż zachowanie Lucy było dla mnie totalnym nieporozumieniem (czytaj tchórzostwem), ale zgadzam się z tym, że to wszystko pasowało do całości atmosfery filmu. Lucy najzwyczajniej sobie zniknęła zostawiając zdezorientowaną kochankę i zniszczoną życiem partnerkę. Przerosło ją to, jak trafnie napisałaś.