Twój tok rozumowania jest irytująco debilny. Oceniasz film oparty na wydarzeniach rzeczywistych przez pryzmat własnej pseudo wiedzy z zakresu akcji terrorystycznych. W prawdziwej akcji nie użyto granatów, dlatego nie pojawiły się w filmie, a Ty twierdzisz, że film jest do dupy bo scenarzysta nie wpisał do scenariusza granatów. Matko boska.

Jakby ten przypadek miał miejsce w latach 2005-2014 to się zgadzam, że wyszło beznadziejnie (dlaczego w ogóle ich nie użyli - granaty hukowe), ale ten film był kręcony na faktach, które się wydarzyły 12/1994 i w tamtych latach co niektóre kraje nie miały takich wypasów jak napisałeś - USA: granatów hukowych i innych bajerów - co widać nawet po pistoletach bębenkowych w służbach specjalnych Francji w tamtych czasach. Proponuje bardziej obiektywnie podejść do filmu, który się ogląda (przede wszystkim jeśli jest na faktach) niż pisać bzdurne komentarze na jego temat po paru scenach, które się porównuje do filmów typu "S.W.A.T." .

A i jeszcze jedno:
Jakby u nas nakręcili taki film w 2010 (ba nawet w 2014) roku to pewnie byś napisał, że porażka - dlaczego użyli łuków a nie pistoletów :P i nie da się tego oglądać - bo w "RAMBO" to on używał już takich "rzeczy" w 1985 roku - "bezdźwiękowe i eksplodujące nakładki"

Zgadzam się. Nawet widać, że byli kiepsko uzbrojeni. Mało który miał MP5. A to były rewolwery a nie pistolety bębenkowe ;)

Dzięki za korektę :P