Raczej jednak zezowatego. A dokument faktycznie znakomity, na szczęście można w sieci znaleźć napisy angielskie, bo część ludzi z Południa mówi z takim akcentem że zrozumienie tego jest nie lada sztuką :)
Szkoda że nie wszystkie utwory mogły znaleźć sie w filmie, ale za to na ścieżce dzwiękowej są takie perły jak wykonanie utworu "Black soul choir" na żywo przez pana Edwardsa :)
Polecam film gorąco, nie tylko fanom alt-coutry.

a może ktoś się orientuje gdzie można obejrzeć lub nabyć ten dokument? najlepiej jednak z polskimi napisami... bo jakiś czas temu trafiłam właśnie na ten film w tv, ale niestety od połowy, a może nawet mniej...;/

udało mi się dzisiaj! był na religia.tv o godzinie 17. trafiłam na niego kompletnie przypadkowo chwilę przed tym jak się zaczął :D jeśli ktoś polował bądź poluje to radzę od czasu do czasu zerknąć na ten program, a może akurat tak jak mnie się trafi :) serdecznie polecam, szczególnie fanom po prostu Południa, jeszcze nigdy nie widziałam aż tak realistycznego obrazu na temat tej części USA.

gdybyś chciała go sobie przypomnieć to znajduję sie tu http://vod.onet.pl/szukajac-zezowatego-jezusa,20980,film.html ja właśnie zaczynam oglądać ( :

W oryginale jest "wrong-eyed" więc poprawne tłumaczenie brzmiałoby "zezowatego". Swoją drogę ciekawe, skąd w ogóle pomysł na jednookiego. Czy znowu chodziło o czyjeś uczucia religijne ? Moim zdaniem "zezowatość" Jezusa lepiej oddaje sens tego filmu (chociażby z racji pokazania różnorodności kościołów chrześcijańskich na Południu Stanów, a także podejścia i poglądów poszczególnych wyznawców, którzy wierzą w tego samego Jezusa, a jednak na miliard różnych sposobów).

Dokument naprawdę wart polecenia, muzyka tworzy niesamowity klimat, a obrazy na długo zostają w pamięci

Natknąłem się na ten film na kanale religia.tv, którego ramówkę warto czasem sprawdzić :) Tam tłumaczenie brzmiało "zezowatego", ja też bym tak to przetłumaczył. Co do filmu to jestem zobowiązany wystawić 10. Po pierwsze, świetny dokument, nie było chwili, w której wydawałby mi się nudny. Po drugie, absolutnie genialna muzyka! Polecam wszystkim.

A czemu niby ma być "zezowaty"? Oczywiście "jednooki" też nie, ktoś zapewne źle usłyszał "wrong" i przetłumaczył jako "one". "Zezowaty" to cross-eyed. Tytuł jest nawiązaniem do historii o oporządzaniu szopa, która pojawia się w filmie. Po oporządzeniu grzebie się wnętrzności i oczy, tylko że oczy kieruje się przodem do ziemi. Szop wstaje z martwych i chce się zemścić na tym, kto go zabił. Ale dlatego, że oczy ma ustawione w niewłaściwym kierunku, zaczyna kopać w głąb ziemi, nie na zewnątrz i dlatego morderca jest bezpieczny. Cały film mamy Jezusa schowanego w bagażniku z zakrytymi oczami. Poza tym ciągle w filmie mamy rozmowy o piekle, które rozumiane jest dosłownie (ogień itp.) i utożsamiane z ziemią (pójdziecie do ziemi). Czyli dosłownie mamy tu "Szukając Jezusa z oczami w złą stronę" - Jezus zmartwychwstanie, ale może nie odpowiemy za grzechy, bo ma oczy w złą stronę ;)

Nieeee, nic takiego tam nie ma. Po pierwsze jest mowa o oposie, a nie o szopie. Nie widzę też żadnego nawiązania do Jezusa, takie tam bajdurzenia. A figura Jezusa naprawdę jest wyjątkowo paskudna, kiczowata i ogólnie nieudana - idealnie oddaje charakter Południa.

Jestem pod urokiem tego filmu.

Cieszę się, że tam nie mieszkam.