Po 6 części czułam jedynie zażenowanie, złość, niedosyt. 7 część tylko pogłębiła wyżej wymienione uczucia. Na jednej i drugiej części płakałam...
8 część, totalne zaskoczenie. W końcu coś sensownego, z jakimś pomysłem, z jakimkolwiek sensem, WOW. Przełknęłam w końcu przeobrażenie się miłego filmu o wyścigach i tuningowanych furkach do gatunku mieszanego <akcji z #sajensfikszyn>.
Moim zdaniem scenariusz był przemyślany i dopracowany. Naprawdę z czystym sumieniem mówię " Ta część jest dobra :> "!
"W końcu coś sensownego, z jakimś pomysłem, z jakimkolwiek sensem, WOW. "
No rzeczywiście... ŁAŁ jak się coś takiego czyta. Słaba prowokacja :)
No taki komentarz mnie zaskoczył ile bzdur jest w tym filmie to głowa mała. Akcja z zakrętem wszystkich aut podebrana z Jumanji, bracia Shawn wpadają do samolotu dzięki deskorolkom jak miał goblin w spidermanie. Nie napiszę więcej bo nie pamiętam większości ale było ich mnóstwo