Podobało mi się to co działo się na początku serii. Szybkie fury, gorące laseczki, imprezy, wyścigi, trochę akcji. To było to! To byli szybcy i wściekli. Teraz jakieś tajne agencje, globalne konflikty, ratowanie świata... . Ostatnio jeszcze jakiś spin-off z jakimś przestępcą modyfikowanym genetycznie (gmo jest już wszędzie). O co chodzi!? W F&F 12 okaże się, że to oni są strażnikami galaktyki. Teraz rozkręcone to jest tak, że zostało już tylko w kosmos lecieć. To był fajny film o lokalnej ferajnie przyjaciół z lokalnymi problemami, wyścigami i utarczkami. Niech ktoś zrobi godny reboot.