To, że bez sensu i przesada, to w zasadzie nic. To samo było w poprzednich częściach, tylko że one były zrealizowane z jakimś tam jajem i klimatem, postaci klikały ze sobą, a tutaj jest jeden wielki chaos naiwności. No i wypalenie formuły, powielany każdy możliwy schemat typowego sequela, zero chemii wśród aktórów. "Gra" aktorska to już jeden wielki kabaret, nikt się nawet nie stara być chociaż w promilu wiarygodny, trochę jakby każdy miał to w dupie i czekał na $$$$. Totalna tym razem strata czasu i męka. Szczerze, to nie sądziłem, że ta seria spadnie z takiego klifu, ale widać że nie da się wiecznie trzymać pacjenta pod aparaturą.