Obejrzalam film po raz drugi, bo pomyslalam, ze moze wtedy bylam jakos uprzedzona, a przeciez jest to obraz niezwykle popularny. I mimo szczerych checi sklanam sie ku mojej poprezdniej opinii.
Oczywiscie sam tytul (pelen "polotu" ;-) ) sugeruje,ze nie wyjdziemy z kina bogatsi duchowo,ani intelektualnie,ale jest na co popatrzec.
Scenarzysci wymyslili historie najbardziej schematyczna i banalna , jaka mogli, tylko po to,zeby widz mogl sie skupic na autkach. Tylko pod tym wzgledem filmowi nie mam nic do zarzucenia.Samochody sa piekne i szybkie (moze i wsciekle?). Po obejrzeniu filmu ma sie ochote docisnac pedal gazu do dechy i pomknac,gdzie nas oczy poniosa (jednak pamietajcie o stanie polskich drog..;-) ).
Film polecam tylko samochodowym zapalencom-inni umra z nudow,czego zapewne szefowie kin sobie nie zycza...