Tak mnie zastanawia pewna kwestia.
Skoro Letty pracowała dla Briana i była już kierowcą Bragi, to dlaczego Brian nie wiedział nic o Davidzie Parku? Zdawała mu raporty a on nie miał nic co mogło pomóc w śledztwie. Przecież nawet jego numer był ostatnio wybieranym w telefonie. Ale ogólnie film spoko
Ja jebie, co za ludzie. Wystarczy, że kiedy Letty starala sie o pracę dla Bragi to kto inny sie tym zajmowal. Przecież ona nie pracowala dla niego 1 dzień tylko jakiś czas, nie.?
Skąd wiesz, że jakiś czas? Kierowcy po pierwszej jeździe ginęli, więc Letty była zombie?
A może po prostu nie spotkała się z Parkiem tylko robotę załatwiła jej Gisele lub tajemniczy Braga tak jak to było w przypadku Dominica i Briana.
nom, ale to Park załatwił obu robotę. Domowi, jak ten go bił, to mu powiedział, że go wkręci a Briana, gdy był przesłuchiwany przez niego.
No rzeczywiście. Ale ja nie nazwałbym tego błędem a raczej drobnym niedopatrzeniem. Można to by łatwo naprawić, na przykład:
Park dzwoni do Letty:
Park: Słuchaj babe, szukam kierowców dla senora Bragi, wkręce cie do wyścigu. Przyjadę po ciebie za 2 dni. Senor Braga też będzie, bo słyszał, że jesteś niezła senorita, a ta jego Gisele już mu się znudziła...
Letty: Spoko, ale skąd będę wiedzieć, że to wy, ustalmy jakieś hasło. Tylko nie żadne "w Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle"...
Park: Eeeee... to może: "w zeszłym roku o tej porze padał deszcz"?
Letty: Puta madre! Ty idioto! Myślisz, że federalni nie oglądali Klossa? Przecież jest już na Youtube! A poza tym deszcz w LA?
Park: Serio? Jest już na Youtube? Kurde, nie wiedziałem. To może... eeee... może... Mam! "Nawet senor Braga dostaje sraczki po kaczce po pekińsku"!
Letty: Ok, może być. To czekam. Vaya con Dios!
Braga dzwoni do Parka:
Braga: Amigo, umówiłeś kierowców?
Park: Tak, senor Braga.
Braga: Muy bien. Słuchaj, tak sobie myślałem, jesteś spoko gość, może poznamy się bliżej, zakolegujemy. Nie mam żadnych kumpli poza tym półgłówkiem Fenixem. Wpadnę do ciebie jutro, zrób coś do żarcia, napijemy się piwa, pogadamy. Mamy tyle wspólnych tematów: dragi, bryki, senority, LA Lakers...
Park: Jasne senor Braga, zapraszam!
Ponieważ Park specjalistą od kulinariów nie był co mógł ugotować? Wiadomo, kaczkę po pekińsku. Przepis wziął z neta, kaczkę kupił w dyskoncie (ten dyskont pojawia sie w filmie, proszę sprawdzić: 29'30'' – LA Lucky Discount). Impra ogólnie się udała, ale niestety kaczka z dyskontu nie była zbyt świeża i zarówno Park jak i Braga dostali po niej sraczki i nie mogli udać się na spotkanie z Letty. Park wysłał zastępstwo, ale z powodu wycieńczenia i odwodnienia zapomniał przekazać hasło. Strasznie go to sfrustrowało i od tego czasu nie był już twardzielem ale ciapciakiem którego wystarczyło potem wywiesić za okno żeby wszystko wyśpiewał.
Zastępstwo zjawia się u Letty:
Letty: To z tobą miałam się spotkać? Nie wyglądasz na Chińczyka.
Zastępstwo: Park jest niedysponowany. A poza tym on jest Koreańczykiem a nie Chińczykiem, o tym nawet FBI się kiedyś dowie (dowiedziało się, patrz film: 14' 45''). Ale bystra jesteś, senor Braga cię polubi.
Letty: A właśnie, gdzie senor Braga?
Zastępstwo: Nawet senor Braga dostaje sraczki po kaczce po pekińsku.
I już. Pozamiatane. Wszystko się zgadza.