Dużo energii, fajnie się ogląda, no i ta sama obsada, 10/10 - ale moja ocena nie jest do końca obiektywna, bo ja po prostu lubię filmy z dieslem:)
Trochę wyziera ten brak obiektywizmu;) Niestety obsada tego filmu zawsze była i będzie jego podstawowym minusem. Inna sprawa, że kto się tym przejmuje - tutaj chodzi przecież o samochody, wyścigi, akcję, wbicie widza w fotel. I o ile początek, mimo swej naiwności, broni się całkiem nieźle (aż żal, że ta scena tak szybko stała się głównym elementem zwiastuna), o tyle kolejne sceny to już "orgia" przesady i nie konsekwentności. Bo po co Dom zaczął wyścig (jedyny zresztą!) na dwóch kołach?
I wcale tej akcji nie było tak dużo, jak choćby w niedawnym "Quantum of Solace", a przerywana była ona jakże nieudolnymi próbami gry aktorskiej. Mam takie skromne życzenie, aby producenci decydowali się już przy pomyśle na film, czy ma być to ambitne kino z udanymi kreacjami aktorskimi czy 90 minut sztucznie tłoczonej przez oczy i uszy widzów adrenaliny. Wtedy każdy będzie wiedział, na co idzie do kina.
A czego się kwiatuszku spodziewałeś po "tego rodzaju filmie" - ma być mnóstwo świetnych fur, mięśniaków i gazu do dechy!:) -Proste. Jeden film opiera się na łzawym scenariuszu, inny na świetnych efektach a tu ma być gaz, gaz, gaz...:)
Pozdrawiam
p.s. ale z bondem dałeś czadu:) - właśnie za głównego bohatera - odtwórcę roli ten film ma krechę, Craig nie nadaje się do roli bystrego i szarmanckiego faceta, więc pomimo tego, że film jest świetnie zrobiony główny bohater w każdej scenie przypomina mi... obraz kopania buraków.
"Mam takie skromne życzenie, aby producenci decydowali się już przy pomyśle na film, czy ma być to ambitne kino z udanymi kreacjami aktorskimi czy 90 minut sztucznie tłoczonej przez oczy i uszy widzów adrenaliny." - No coś ty!! - przecież każdy wie, że tu jest tylko adrenalina;)
Ależ mi właśnie o to chodziło z Bondem - tam nigdy gry aktorskiej nie było za wiele! I Jeżeli idę na taki film, to wiem , czego się spodziewać - non stop akcji. I to jest w porządku.
Natomiast w tym filmie tej akcji wcale tak wiele nie było, jak być powinno według mnie, jak było choćby w poprzednich częściach. Dlatego film zdominowały marne i śmieszne efekty gry aktorskiej.
Stąd gorzkie słowa na temat tego filmu - widocznie miałem zbyt wygórowane oczekiwania (oczywiście nie co do gry aktorskiej).
ok:) Ale musisz przyznać, że każdy film jest zarówno dla facetów jak i dla bab - a nie wszystkie kręci palenie gumy, większość chce zobaczyć kawałek romansidła, musieli zrobić coś, żeby przyleciały do kina, ale jasne - teraz rozumiem twoją opinię, a że jestem babą - ty zrozum moją:)
Ale Ciebie to i tak Diesel przyciągnął;) A większość kobiet to sobie raczej darowała ten film, nawet z tym wątkiem romantycznym. No może poza takimi, jak moja mujer, która się poświęciła dla mnie. Chociaż i tak zabawa była przednia - śmiech Doma rządzi (chociaż nie wiem, czy taki był zamiar twórców)!
Oczywiście nikomu nie odmawiam przyjemności z oglądania tego filmu i rozumiem, że są osoby (nawet "baby";), którym mógł się podobać.
Pozdrawiam!