Obejrzałem niechcący nie spodziewając się rewelacji, ale to przeszło moje oczekiwania. Film dla maksymalnie dwunastolatków - pogromców klawiatury. Nikt nie oczekuje od takiego kina intelektualnych uniesień, ale nawet jedyny powód jego istnienia, czyli efekty specjalne i pościgi zawodzą, po prostu zero emocji, a właściwie tylko wzruszenie ramion nad nieporadnością ekipy. Reżyser powinien zająć się reklamówkami proszków do prania, bo z teledyskiem dla Dr Dre czy Eminema już by sobie nie poradził. 1/10.