Kolejna odsłona kultowej serii Szybcy i Wściekli swą premierę odbędzie w 2009 roku. Niebywałą gratką jest fakt iż do filmu powraca Vin Diesel, Paul Walker, Jordana Brewster, Michelle Rodriguez oraz Han.
Zapytacie "Chwileczkę, przecież Han zginął w wypadku?!" Zgadza się, zginął, jednakże Czwarta odsłona trylogii ma stanowić film ukazujący wcześniejsze wydarzenia od tych znanych z Fast and the Furious: Tokio Drift. Tak więc wydarzenia czwórki mają miejsce przed ukazanymi w trójce.
O akcji wiemy tyle, że toczy się ona 5 lat po wydarzeniach w Fast and the Furious.
Dominic ukrywa się na Dominikanie po tym jak Brian pozwolił mu odjechać w końcówce FF1.To właśnie tutaj poznał Hana.
Tymczasem Brian jest w więzieniu w Arizonie. Znajduję się on pod przykrywką dla Federalnych;po wykonaniu zadania wraca wolny na ulice.
Tak więc co się dzieje z Letty, dziewczyną Doma? Otóż próbowała utrzymać grupę razem, być elementem utrzymującym wszystkich razem. Przemyca również narkotyki dla powszechnie znanego w Północnej Ameryce dilera narkotykowego Antonio Bragi-człowieka o którym nikt nic nie wie. Po jednym ze skoków dla Antonio, Letty zostaje zabita, przypuszczalnie przez mięśniaka Bragi.
O śmierci Letty Dom dowiaduje się przez telefon od Mii. Decyduje się powrócić do Ameryki aby wyprawić pogrzeb. Brian również jest obecny na pogrzebie, oraz obiecuje Dominicowi dopaść Bragę.
www.szybcyiwsciekli.info
Dobra robota :) Oby na filmwebie było więcej takich użytkowników co mają coś konkretnego do powiedzenia:)
ale bzduryyyyyyy.
to jak wytłumaczysz scene kiedy Dom razem ze swoją laseczką robią napad na konwój z cysternami z trailera ??
ze to scena z poczatku filmu, kiedy jeszcze zyje? a poza tym, to jest opis ze strony ktora podalam na koncu notki,i jak napisalam "dla zainteresowanych".
Może to jest coś w rodzaju wspomnienia czegoś co miało miejsce chwile po jedynce a momencik przed dwójką?? Być może jakiegoś faktu nie dopatrzyłem bo nie jestem fanem "na zabój" ale przypuszczam, że właśnie tak może być:).
P.S. Do aieczka ---> sporo wiesz na temat serii tego filmu więc może być zawalczyła o jakieś punkciki?? ( ciekawostki, recenzje, tapety...) Ja muszę się pochwalić, że właśnie dzisiaj dostałem pierwszy (i mam nadzieje nie jedyny punkcik za kontrybucję) i jestem z tego cholernie dumny:)
w takim razie gratuluję!!! <brawa> myślałam o tym, ale nie jestem przekonana co do tego. sa juz inni ktorzy sie tym zajmuja, a mnie starczy pisanie do szuflady i edukowanie znajomych przy piwie (chyba).
a duzo wiem bo jestem rozkochana w autkach :P
Wszystko fajnie, ale z tym "kultowym" to lekkie przegięcie, zwykły, średniawy filmik, to wszystko ;]
bo ja wiem? w swojej kategorii film jest kultowy. przeciez nie porownujemy go do arcydziel kina, do niepotwarzalnych dramatow itp. jak na razie lepszego filmu o srodowisku scigantow nie widzialam (a ogladalam ich sporo). a dla "laikow" ktorzy nie interesuja sie zbytnio samochodami film bedzie poprostu zabawna rozrywka po meczacym dniu :) pozdr
O! właśnie:D zresztą nie znam faceta który by nie lizał ekranu podczas oglądania tej serii:D (niektóre kobiety też widzę "pływają" w tym temacie)
ma być szybko.... dziko.... i konkretnie, bez memłania o problemach życia doczesnego....
ja też lubie papkę rozrywkową na wysokim poziomie i uważam, że dwa pierwsze FF temu sprostały. Tak samo jak nic nie mam do Transformersów. To że kino jest czysto rozrywkowe nie znaczy, że od razu gówno.;)
Kultowy ? Cóż właściwie jeśli ktokolwiek gdzieś zapyta mnie o jakiś film z autkami, który miło wspominam, bez wachania powiem, że Fast and Furious. Dopracowane kino ze średnią historią. Za to bardzo miłe z ciekawymi postaciami, fajnymi dialogami i niezłymi pościgami. To po tym filmie rozpoczął się bum, który potem poniósł na fali ea z gierą NFS underground itd. itp.
Cóż więcej chcieć od kina rozrywkowego??
brawo ziom...jakos kurde sie domylilem ze to jest wczenij jak gra Han wiekkiego odkrycia nie zrobiles i w sumie opowiedziles 50 % filmu
"ja też lubie papkę rozrywkową na wysokim poziomie i uważam, że dwa pierwsze FF temu sprostały. Tak samo jak nic nie mam do Transformersów. To że kino jest czysto rozrywkowe nie znaczy, że od razu gówno.;)"
ano właśnie to nie jest ambitne kino, ale też od rozrywkowego można czegoś wymagać ;)mi się podobały 1 i 3 część, 2ga była zbyt głupia i żenująca - ogólnie takie filmy biorę z przymrużeniem oka jako "lekki film z samochodami" ale i tak 2ga część mnie zniszczyła swoją głupotą - aż wyrzuciłem ją z głowy i mało pamiętam z tego filmu :)
można oczywiście zrobić totalnie głupi film - vide mój ulubiony "głupi film akcji" Crank - ale właśnie trzeba umieć wtedy puścić do wiza oko i dać znać "wygłupiamy się" - a F&F są jednak robione na poważnie i to duuuuuuuża wada filmu - gdyby były bardziej jajcarskie i trochę naśmiewały się z tych wszystkich przygłupich "maczo" w ospojlerowanych maszynach, wtedy być może uważałbym ten film za kultowy :)
"Kultowy ? Cóż właściwie jeśli ktokolwiek gdzieś zapyta mnie o jakiś film z autkami, który miło wspominam, bez wachania powiem, że Fast and Furious."
bo niestety ogólnie mało jest dobrych filmów o tej tematyce :/ można wręcz powiedzieć, że bardzo mało... najlepsze filmy? chyba "Grand Prix" oraz "Szybki jak Błyskawica" jeżeli chodzi typowo o wyścigi, w szerszym znaczeniu filmów drogi na pewno "Duel" i "Znikający Punkt" to są dopiero filmy! F&F to raczej film dla 12-latków - pewnie gdybym miał tyle to bym szlalał za tym filmem :) choć ogólnie uważam go za niezły - jak to się mówi lepszy rydz niż nic ;) na bezrybiu i rak ryba :D
"Dopracowane kino ze średnią historią. Za to bardzo miłe z ciekawymi postaciami, fajnymi dialogami i niezłymi pościgami. To po tym filmie rozpoczął się bum, który potem poniósł na fali ea z gierą NFS underground itd. itp.Cóż więcej chcieć od kina rozrywkowego??"
no jednak trochę można wymagać - historia zawsze mogłaby być lepsza, pościgi mniej idiotyczne i wyglądające bardziej profesjonalnie a nie tak, jak wyobrażają to sobie jacyś dresiarze (tzn. koleś jedzie, trzyma jedną ręką kierownicę, bierze zakręty na "ręcznym" bo tak niby szybciej (hahaha) a potem włącza nitro i wygrywa - co za dno) aktorstwo lepsze itd
dobrym przykładem jest tutaj Batman Nolana czy np. Matrix Wachowskich - to są to! i ja nic więcej nie wymagam od kina rozrywkowego :)
"bo ja wiem? w swojej kategorii film jest kultowy."
no tak, w kategorii "przygłupi film dla dresów w pesudo-stuningowanych beemkach z blond laseczkami na prawym fotelu" czytaj fanów wyścigów na 1/4 mili czyli tzw. mistrzów jednej prostej ;)
dla mnie filmik do obejrzenia, ale z przymrużeniem oka... fajne samochodziki i laseczki, przygłupia fabuła, drewiany główny bohater (Paul Walker, do Vina D. nic nie mam ;p) - nazywanie go kultowym uwłacza godności fanów motoryzacji i fanów dobrego kina :)
no chyba, że ktoś ma 20-letnie BMW z 100kg doczepionego plastiku, to OK, też jest fanem motoryzacji tylko innego gatunku :)
"przeciez nie porownujemy go do arcydziel kina, do niepotwarzalnych dramatow itp."
no nie, ale bez względu na gatunek film powinien trzymać jakiś poziom... a tutaj o ile jeszcze 1 i 3 część są przyzwoite, o tyle druga część to kał, jakich mało :)
"jak na razie lepszego filmu o srodowisku scigantow nie widzialam (a ogladalam ich sporo)"
polecam "Grand Prix" Frankeinheimera z 1966 roku - szkoda, że teraz nie potrafią robić takich filmów :/
o prawdziwych ścigantach a nie pedałkowatych mistrzach prostej w różowo-seledynowych zabaweczkach udających maczo poprzez swoje kretyńskie trzymanie kierownicy jedną ręką na pozycji 12 ;)
"a dla "laikow" ktorzy nie interesuja sie zbytnio samochodami film bedzie poprostu zabawna rozrywka po meczacym dniu :) pozdr"
no własnie jest dokładnie jak mówisz, tylko dla laików ten film jest kultowy :)
kto interesuje się trochę szybką jazdą samochodem ten nie wytrzyma na tym filmie bez śmiechu :)
jeśli chodzi o film z 1966 to owszem widzialam (nie spodziewales sie co?), tylko ze trudno te filmy porownywac. najlepsze filmy ktore w miare realnie ukazuja to srodowisko to filmy dokumentalne, ale to zupelnie inna bajka. "szybcy i wsciekli" to kino rozrywkowe, strickte komercyjne, z glosna muzyka, i rzucajacymi sie w oczy wymalowanymi i podrasowanymi az za bardzo (jesli chodzi o wyglad) autkami. Nijak sie to nie ma do prawdziwych wyscigow, ale co z tego? czy naprawde po to idziemy do kina? :)
"jeśli chodzi o film z 1966 to owszem widzialam (nie spodziewales sie co?), tylko ze trudno te filmy porownywac."
no jasne, że trudno bo sceny wyścigów w Grand Prix są 10-razy lepsze od scen wyścigów z F&F...
ba, duża część ujęć z "GP" pochodzi z prawdziwych wyścigów F1 tamtych czasów! po prostu specjalny Ford GT40 z kamerami jechał kilka okrążeń GP Belgii razem z bolidami w trakcie prawdziwego wyścigu...
sceny ścigania się w F&F - filmie nakręconym kilkadziesiąt lat później przy dużo lepszej technice - wypadają blado i wręcz śmiesznie...
"najlepsze filmy ktore w miare realnie ukazuja to srodowisko to filmy dokumentalne, ale to zupelnie inna bajka."
nie zgodzę się, realistycznie odtworzone filmy fabularne oparte na faktach często "ukażą" więcej niż dokument, który ma ograniczone pole manewru (brak efektów, scenografii, charakteryzacji itd) - więc wcale nie chodzi o gatunki filmowe tylko o to, co chce się pokazać - czy interesujący film na pograniczu realizmu, gdzie pościgi wgniatają w fotel (np. Ronin!) czy też bujdę na resorach gdzie normalny człowiek odczuwa irytację oglądając niektóre sceny pościgów (F&F szczególnie 2 część) ale jednak ogląda dalej, bo to nadal film o samochodach ;)
dlatego z całej serii najbardziej podobało mi się Tokio Drift, gdzie było ciekawe pokazane jak amerykański "mistrz kierownicy" nie potrafi tak naprawdę jeździć poślizgami Miśkiem Evo - bo w USA jeździł tylko po prostej i nie musiał zakręcać ;)
""szybcy i wsciekli" to kino rozrywkowe, strickte komercyjne, z glosna muzyka, i rzucajacymi sie w oczy wymalowanymi i podrasowanymi az za bardzo (jesli chodzi o wyglad) autkami. Nijak sie to nie ma do prawdziwych wyscigow, ale co z tego? czy naprawde po to idziemy do kina? :)"
no właśnie - idziemy do kina, a nie na film... bo w dzisiejszych czasach kino przejęło rolę cyrku - ma być kolorowo i jarmarcznie, a przy tym bezdennie głupio i bezprośrednio, kawa na ławie, zero myślenia - żeby każdy "kupił" film...
ogólne założenia serii F&F bardzo mi się podobają ale wiele rzeczy widziałbym w tych filmach inaczej, mniej tandety więcej ukazania, że wyczynowa jazda to nie zabawa i "lajcik" tylko wielki wysiłek i sztuka... no ale może trzebaby było zrobić wtedy film o rajdowcach a nie tunerach-mistrzach prostej ;)
polemizowalabym z jednym tylko stwierdzeniem: " no właśnie - idziemy do kina, a nie na film... bo w dzisiejszych czasach kino przejęło rolę cyrku - ma być kolorowo i jarmarcznie, a przy tym bezdennie głupio i bezprośrednio, kawa na ławie, zero myślenia - żeby każdy "kupił" film.." - niezuplenie tak to jest. Niektorzy faktycnzie tylko taniej rozrywki szukaja w kinie, ale inni przeciwnie cenia dobre, o ciekawej fabule i swietnej grze autorskiej filmy. Ale to ze ktos uwielbia dramaty i kino niszowe to nieznaczy, ze nie obejrzy chetnie "F&F" lub kolejnej czesci Bourne'a :) nie jest az tak zle z kinem (chyba ze z polskim). pozdr