PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10016709}

Tár

2022
7,1 26 tys. ocen
7,1 10 1 26036
7,7 79 krytyków
Tár
powrót do forum filmu Tár

Towarzyszymy Lydii Tar od pierwszego kadru do ostatniego. Poznajemy ją w mało różnorodnych sytuacjach, bo całe jej życie koncentruje się wokół muzyki i siebie samej. Inni ludzie są tylko dodatkiem do tego, co dla niej najważniejsze, chociaż doskonale widzimy skutki jej działań dla otoczenia. Reżyser daje nam tylko urywki, nie zagłębia się w dokładne opowiadanie wydarzeń. Sami je sobie opowiadamy i to wystarczy. Nie wyjaśnia, nie ocenia. To też zostawia widzowi. To taki film, po którym każdy będzie miał własna interpretację zdarzeń i samej bohaterki.
Cate Blanchett zagrała hipnotyzująco.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Oczywiście, to jedna możliwa interpretacja. Dla mnie to taki obraz kondycji #MeToo. W filmie ani przez chwilę nie przedstawiono widzowi niezbitego dowodu „winy” Lydii, wszystko jest w sferze domniemań, dodatkowo przez pryzmat wizji/snów bohaterki. Lydia jest arogancka, chłodna, pewna siebie, zdyscyplinowana i dobra w swoim fachu, do wszystkiego doszła sama. Łatwo jest taką osobę znienawidzić, tym łatwiej ją osądzić.
Jak łatwo było przecież publice zlinczować Kevina Spacey uchodzącego w środowisku za trudnego, bez najmniejszych dowodów opinia publiczna osądziła go winnym molestowania i w zasadzie wszystkiego złego, na podstawie refleksji jakiegoś kolesia po 30 latach. Deppa, którego wszyscy kochamy, nie osądzamy już tak chętnie, a dowody na jego tendencje do agresji są przytłaczające… o ile łatwiej było nam uznać Rose McGowan za ofiarę, a Amber Heart za oportunistyczną ździrę… Dlatego do pewnego czasu w sądach kierowano się (o dziwo!) dowodami, teraz kierujemy się wyciem #MeToo, emocjami, pomówieniami i ilością lajków na fejsie.
Dla mnie Tár jest w dużej mierze właśnie o tym. Tutaj prawda tak de facto od początku filmu nie jest istotna. Istotne jest to jak łatwo można zniszczyć karierę drugiego człowieka jedynie plotkami i pomówieniami. Nie pasuje do reszty, jest bezwzględna, brutalnie szczera, jej interakcje z ludźmi są kontrowersyjne, decyzje moralnie wątpliwe, do tego odnosi sukcesy - dlatego jest winna.

ocenił(a) film na 8
davidmth

I to, co napisałeś jest jedną z interpretacji. Ale tylko interpretacji. I to jest wartość filmu, że pozostawia nam wolną przestrzeń do własnych przemyśleń.

użytkownik usunięty
Agatonik

Chyba do twoich niedojrzałych wyobrażeń, którymi raczysz tutaj wszystkich bez umiaru.

ocenił(a) film na 7
davidmth

Ciekawe przemyślenia, aczkolwiek a propos Deppa się akurat nie zgadzam - jakichkolwiek namacalnych i przekonujących dowodów jego agresji świat dotąd nie zobaczył.

ocenił(a) film na 8
davidmth

chciałem dodać nowy temat, ale wszystko co miałem napisać, napisałeś ty. 100% racji, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
davidmth

Z wniosku do sądu w LA o zatwierdzenie orzeczenia sądu arbitrażowego: "MRC concluded that Spacey had breached provisions of both the Acting and Executive Producing Agreements that set standards for his workplace conduct, including by breaching MRC’s Harassment Policy. (...) Arbitrator’s 46-page, single-spaced award carefully analyzed the extensive evidence in the record, focusing on the sworn testimony of several crew members from House of Cards. With one exception, the Arbitrator found the third party witnesses to be credible, and found the allegations against Spacey to be true." Na pewno więc są mocne podstawy do takiej a nie innej oceny Spacy'ego, nie tylko "refleksje jakiegoś kolesia po 30 latach".

davidmth

Wypraszam sobie. Ja Deppa nie kocham. A wręcz nie znoszę. Aktorsko zapowiadał się nieźle dopóki nie zagrał pirata. Prywatne życie typa w ogóle mnie nie interesuje. A jesli już chcemy uruchomić opcję bomby atomowej to podam nasze nazwisko - Roman Polański.

ocenił(a) film na 5
Renata_Zybura

no właśnie ja też nie lubię deppa

davidmth

" jej interakcje z ludźmi są kontrowersyjne, decyzje moralnie wątpliwe" No właśnie - pogrywanie ludźmi, jakie widzimy w filmie, wystarczy, żeby ją ocenić, nawet jeśli odrzucimy nieudowodnione pomówienia o molestowanie.

ocenił(a) film na 8
davidmth

Coś tam Ci się przypomniało, coś, o czymś mniej więcej słyszałeś dodałeś do tego, co gdzieś tam przeczytałeś, to wszystko wymieszałeś, by opatrzyć etykietką #metoo, która rzeczywiście zaczyna zjadać własne dzieci.
Wychodzi na to, że mało wiesz, a jeszcze mniej chce Ci się o czymś nowym (co, być może nie pasuje do Twojej z góry założonej tezy) dowiadywać. Przeciw Spacey'owi zeznawało kilkadziesiąt osób, z kilku krajów (w tym przedstawiciel norweskiej rodziny królewskiej, któremu akurat na rozgłosie tego typu 'chyba' nie zależało). To nie jedynie wspomnienia Rappa z szalonych lat 80-tych. Bez odbioru.

użytkownik usunięty
davidmth

Nie tylko to: tu chodzi o zawiść, niewiedzę, płytkość, poczucie bycie gorszym, niezrozumienie - które wzbudza ktoś, kto wymyka się społeczności w swym geniuszu. Lydia jest niedostępna emocjonalnie, inna, mocno konkretna i mocno wybitna, stąd w pewien sposób oddzielona od nich - niedościgniona. Może nawet zmęczona ludźmi i ich "robo-kopiowaniem", zamiast własną pracą i wysiłkiem by coś stworzyć samemu. O czym jest mowa w jednej z pierwszych scen. Jest bardzo wrażliwa, bo żaden wybitny człowiek (zwłaszcza w sztuce) nie osiągnie takiego sukcesu nie mając dostępu do siebie i swojej głębi. I tę wrażliwość chroni na wszelkie sposoby - wypracowanym opanowaniem, dystansem, merytoryka, logiką, która w momencie gdy zostaje wykorzystana, okradziona ze swej pracy i oskarżona sięga apogeum - nie wytrzymując napięcia, stresu i krzywdy. Wtedy odzywa się jej trauma... która pokazana jest b. subtelnie właśnie poprzez sceny lęku, krzyków dziecka, dziewczynki podczas biegu, upadku i w ogromnej samotności. Lydia oszukuje kogoś, kto by ją rozumiał - czuł jak ona (tzw. bratniej duszy). Stąd tak oczarowtwuje ją młoda adeptka, Rosjanka swym talentem. Stąd, w swej głębokie potrzebie bliskości z drugim człowiekiem (która jest naturalna) iw traumie popełnia błędy w ocenie innych, jest zbyt wyrozumiała dla tych niecnych i słabych. Trauma choć jest dramatycznym doświadczeniem i izoluje bardzo od ludzi (jako mechanizm obronny, strategia przetrwania) w swym potencjale ma ogromne pokłady siły i geniuszu. Jej ceną jednak jest izolacja i samotność, niezrozumienie przez innych, i odrzucenie. Często właśnie to genialni ludzie mają wokół siebie samych narcystycznych i zaburzonych kwriopijców. Jej związek lesbijski jest tylko próbą "by wieść normalne życie". Układem w który wchodzi, bo paradoksalnie - panicznie boi się bliskości - z kobietą jest "bezpieczniej". Ostatni kadr i to, że ten niebywały genialny talent, któremu poświęciła całe życie i samą siebie (jako powypadkowa przeżytej traumy) jest tym co pozwoliło jej przeżyć i istnieć - co ją określa, co stało się jej ucieczką i azylem jednocześnie - jest tym co w sobie może pielęgnować. MIŁOŚĆ do muzyki, która w niej jest bez względu na wszystko. Bez znaczenia czy w mrocznych przedmieściach chińskich slumsów, czy w wielkim Berlinie w glorii i chwale. Bo ona nie gra i nie tworzy dla innych, ona TĄ MUZYKĄ JEST.  I o tym mówi ten film, jeśli ktoś potrafi widzieć, nie tylko patrzeć, słuchać, nie tylko słyszeć, a przede wszystkim rozumieć, a nie tylko oceniać.

ocenił(a) film na 7
davidmth

„Do wszystkiego doszła sama”, chyba umknęło Ci jak jej partnerka wytyka jej, że każde jej działanie jest transakcyjne. Lydia to oportunistka.

Agatonik

Osobowość narcystyczna? No nie wiem, ona jest zbyt emocjonalna, zwłaszcza pod koniec filmu widać, że więcej przeżywa niż kalkuluje, w relacjach z innymi bywa tą stroną, która bardziej się stara - może to jest manipulacyjne, uwodzące, ale nie czuć tego.

Kondycja MeToo? Też chyba nie. Nie widzimy, żeby Lidii łatwo zniszczono karierę. Widzimy za to, że nadużywa swojej pozycji, przekraczając granice - lekko, niewyraźnie, ale przekraczając je.

Jeszcze co do Johnny'ego Deppa, to wiemy powszechnie, że ma skłonności do używek. A również powszechnie wiadomo, że jak ktoś ma nawyk się upijać i ćpać, to wielce prawdopodobne, że zachowuje się wtedy agresywnie. Facet miał dość samokontroli, żeby się tak nie zachowywać przy dzieciach i przyjaciołach, którzy go teraz bronią, ale to nie znaczy, że nigdy nikomu nie zrobił krzywdy.

ocenił(a) film na 8
Ewa_Mag

Narcyzm nie wyklucza emocjonalności. Ale tylko związanego ze sobą. Nie odczuwa empatii wobec innych, natomiast bardzo charakterystyczne jest bardzo silne przeżywanie swoich własnych emocji (zazdrość, arogancja, oczekiwanie wyjątkowego traktowania i złość, oburzenie, poczucie niesprawiedliwości, gdy tak się nie dzieje).

Agatonik

Cenna uwaga, faktycznie. I też teraz dochodzę do wniosku, że bohaterka emocjonalna była raczej w samotności, a przy innych ludziach zawsze odgrywała jakąś rolę, przedstawiała jakieś emocje.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Lepiej nie idź w psychoanalizę , masz o niej błędne przekonania .

użytkownik usunięty
Jacek_Pedzisz

W końcu ktoś mądrze powiedział.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Odczuwa empatię wobec dziewczynki. Och te szufladki, jak nam to pięknie porządkuje świat.

Havana_2016

Nie odczuwa wobec niej empatii, traktuje ją jako swoje narcystyczna przedłużenie. I tu też widać, że jak ktoś wkracza na "jej" teren, nie patyczkuje się i jest w stanie zgnoić nawet szkolną koleżankę z pozycji "uważaj, z kim pogrywasz".

ocenił(a) film na 9
Lady_in_Blue

Ta szkolna koleżanka empatią nie wykazała się wobec jej córki ale zgadzam się, żę było to zbyt mocno powiedziane. Dla mnie ta postać nie jest jednorodna ale czy sam narcyzm jest? Chyba się po prostu nie zgodzimy Lady.

Havana_2016

Dziewczynka, owszem, była wredna, ale wciąż: to tylko dziecko. Z dzieckiem chyba nie idzie się w trybie "oko za oko...". Narcyz realizuje cel, nie patrząc na takie "niuanse", tylko usuwa wrogów/przeszkody. Tak to widzę, oczywiście, że nie musimy się zgadzać, choć może aż tak bardzo polemicznie tego nie odczytujemy. Narcyzm z pewnością nie jest jednorodny. Ta postać też jest głębsza niż jej ewentualna psychopatologia. Po prostu w tym wypadku dynamika kolejnych działań i decyzji jest niczym z podręcznika, choć oczywiście to tylko część obrazu.

użytkownik usunięty
Lady_in_Blue

Masz mylne i bardzo nietrafne przekonania o osobowości narcystycznej - więc wyjdź z psychoanalizy bo jej nie kumasz.

użytkownik usunięty
Lady_in_Blue

XDDDDDDD :- ))) Jejku jak niedojrzałość innych ludzi ma płytkie wyobrażenia o tym co jest czym. To był mocny akcent zamykający znęcanie się fizyczne i psychiczne "silniejszej" nad słabszym. Kontrowersyjny? - być może, ale skuteczny. Nastraszyła ją, że będzie miała z nią do czynienia jeśli jeszcze raz skrzwydzi jej dziecko. Męskie zagranie. 

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Przeczy temu wiele scen. M. in. ta w której w parku słychać krzyk kobiety. Lydia jest tym strasznie przejęta. Po drugie więź z córką. Jeśli chodzi o romanse to Lydia jest stroną równorzędną, łatwo się zakochuje, kieruje nią żądza i przynosi katastrofę (zejście w czeluści budynku, upadek). Negatywny odbiór Lydii może wynikać z tego jak rozprawia się z tym niebinarnym studentem wyzywającym ją od cisów.

użytkownik usunięty
Dramat

Z tą "żądzą" bym uważała ;- ) Bo to kolejna nadinterpretacja - czyli własna interpretacja i wyobraźnia. Nie wiemy nic o tej relacji z Kristą poza tym, że była burzliwa i jak Tar mówi na spotkaniu ze swym mentorem: "ta dziewczyna mylnie zinterpretowała jej intencje". Wiele wskazuje na to, że młoda 25 latka była zafascynowana Lidią, jej kunsztem, sukcesem, talentem, może osobowością i całkiem możliwe że jest typem fanki z fanatycznymi skłonnościami, a co więcej - zaburzeniami osobowości, problemami z równowagą emocjonalną.

użytkownik usunięty
Agatonik

Przeczysz sama sobie - zajmij się oceną własnej osobowości, a wyjdzie ci to na dobre.

użytkownik usunięty
Agatonik

Jeśli ty w ten sposób oceniasz ludzi w swoim otoczeniu, to współczuję im wszystkim. Powierzchowność, sprzeczność, brak spójności i widzenie rzeczy których nie ma to domena zaburzeń osobowości Agatonik. Może idź do psychoterapeuty?

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Ja bym tu nie przyklejała łatki zaburzeń osobowości narcystycznej. Po pierwsze, już się odchodzi od stawiania takich diagnoz (w ICD-11 jest już tylko podział na łagodne, średnie i silne zaburzenia osobowości plus podział na pewne cechy dominujące), po drugie widzimy tylko mały kawałek jej życia. Kilka sytuacji, kilka emocji. Po tym nie można wnioskować, że czyjaś osobowość jest zaburzona;) Jeśli już chcemy patrzeć na jej zdrowie psychiczne to widać trudności z lękiem, tiki i nadwrażliwość na dźwięki. Na pytanie dlaczego jest zimna i brak jej empatii nie da się odpowiedzieć bez dużo bliższego poznania jej życia.

ocenił(a) film na 8
Grosik1123

Masz rację, weszła w życie zmiana w klasyfikacji chorób. Tylko zwróć uwagę, że nie piszę o "zaburzeniach" tylko o cechach osobowości narcystycznej. W życiu oczywiście nie powinno się tak łatwo przypinać łatek, potrzebna jest wnikliwa diagnoza. Pojawia się również taka kategoria jak "trudność osobowościowa" i bardziej bym szła w tę stronę.

użytkownik usunięty
Agatonik

Że co? XDDDDDDD

Agatonik

Był jeden moment, w którym bohaterka odczuwała empatię, kiedy słyszała krzyk i później nie umiała zasnąć. Nie przypominam sobie innych takich momentów i teraz po wszystkim nie wiem jak go interpretować.
Co do interpretacji z #metoo to wydaje mi się, że ten wątek jest za krótki w porównaniu z resztą filmu, by powiedzieć, że cały film był o tym, ale fakt, że nie pojawiły się żadne dowody i film nie mówi jasno czy zasłużyła sobie na wykluczenie czy nie. Mam wręcz wrażenie, że jednym z głównych celów filmu było pokazanie historii, która nie osądza, stąd różne zachowania bohaterki, jej postępowanie i w końcu dalsze losy, są różnie odbierane przez widzów. Dla każdego coś innego będzie odbierane za słuszne czy niewybaczalne, co też dużo mówi o samym widzu, o indywidualnym podejściu do prawnych spraw. Niezależnie od interpretacji bohaterkę spotyka wykluczenie, ale już osobistą kwestią pozostaje to czy jej współczujemy.

użytkownik usunięty
LEOx666

To nie była scena empatii ;-) Tylko echo jej traumy. Genialni ludzie często mają za sobą trudne doświadczenia, bo geniusz wymaga pracy. Jej chłód i dystans emocjonalny jest jej mechanizmem obronnym, wypracowanym sposobem bycia - nawet sam fakt bycia zadeklarowaną lesbijką wskazuje na pewien głęboki dramat emocjonalny w bliskości z mężczyzną - i paradoksalnie - staje się nim sama. Przecież wielokrotni i jasno pokazana jest jej orientacja seksualna - idąc do szkoły Petry przedstawia się jako ojciec dziecka. Jest kobietą, choć myśli, funkcjonuje i czuje jak facet. I to jest pewna nieodkryta trauma, która chroni.

użytkownik usunięty
Agatonik

Osobowość narcystyczną to tutaj ma młoda rosyjska bodajże wiolonczelistka, Lydia jest po prostu sobą - i doskonale wie kim jest, genialna w tym co robi, co zna doskonale, inspirująca i nowatorska. Dla wszystkich tych, którzy "jej nie dorównują" wewnętrzną integracją - staje się kimś, kogo chcą wykluczyć, poniżyć, umniejszyć i oszukać... Dziecko zawsze mówi prawdę: "Jesteś najpiękniejszą osobą jaką znam".

Moim zdaniem dziecko mówi wtedy że ona wygląda lepiej jak się uśmiecha. Na pewno ten tekst został źle przetłumaczony na angielski i polski, ale nie złapałam czasownika

ocenił(a) film na 8
genowefa_si

'Du siehst schöner aus, wenn du lächelst': to dokładnie powiedziała do niej Petra.

ocenił(a) film na 4
Agatonik

Żadne studium, a na pewno nie narcyzmu. Chyba że na jakimś bardzo płaskim, powierzchownym poziomie. Wiec to nadinterpretacja. Każda wybitna jednostka jest skupiona na sobie, jest egoistyczna w jakimś sensie i o tym jest każda biografia nie tylko wybitnych artystów, ale tez artystów i sportowców. Mało tego, bez takiej postawy nie zrobiliby swoich karier. To nawet przymus, o czym opowiedział świetnie Chazelle w Whiplash.

ocenił(a) film na 8
belmont33

Jedno drugiego nie wyklucza.

użytkownik usunięty
belmont33

Ludzie mają mylne wyobrażenie o wielkości - innymi słowy - geniuszu w jakiejś dziedzinie. Ów egocentryzm jest KONIECZNY by móc wejść i poznać tak głęboko siebie samego (a to jest istotą osiągania wielkich czynów zwłaszcza w sztuce), trzeba być wysoko wrażliwym i jednocześnie bardzo ODPORNYM na tych, którzy nigdy tam nie dotrą - a bardzo by chcieli. Zawiść, zazdrość i niskie poczucie wartości to jest właśnie to co otacza ludzi o genialnych umysłach.

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Ja to widzę niestety o wiele prościej. Klasyczny scenariusz. Bohater u szczytu, ujawnienie grzechów, upadek, źli ludzie ukarani, katharsis. Ten schemat znany od starożytności przepisujemy kolejny raz stosując współczesne tło. Można udziwniać, wykrzywiać ale to nadal ten sam schemat.
Jak dla mnie Cate znakomita, reszta aktorów nie przeszkadza, bardzo fajna warstwa muzyczna.

Agatonik

Cate Blanchett znakomita!

Agatonik

Czy w filmie są sceny erotyczne i czy jest ich dużo?

ocenił(a) film na 8
rychelmichalkrakow

W ogóle takich scen nie pamiętam, ale też nie zwracam na nie specjalnej uwagi.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Dokładnie tak. Ten film przede wszystkim pokazuje narcystyczne zaburzenie osobowości, bez demonizowania go. Wątki krytyki kultury są poboczne.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Wszystko, tylko nie narcyz. Na pewno OCD (Lydia często jest pokazywana jak myje ręce), jakieś leki psychiatryczne, traumatyczna przeszłość w domu rodzinnym (dlatego Lydia tak nerwowo reaguje na krzyk kobiety), a przede wszystkim pokora wyrażająca się w ostatniej częsci filmu.

ocenił(a) film na 8
Dramat

Jedno nie wyklucza drugiego. Może być osoba OCD i jednocześnie NPD. Osoba z NDP/OCD nie widzi potrzeby zmiany własnych zachowań, uważa raczej, że inni wokół niej powinni się zmienić, kontroluje ich, wymusza, okazuje złość, bywa przemocowa. OCD bez NPD nie daje takich efektów - raczej skłonna do poczucia winy, wstydu, przeprasza.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Ta dziewczyna, która popełniła samobójstwo wcale nie musiała być ofiarą, mogła być prześladowcą. Przejrzałam materiały o narcyzach. Narcyz to psychopata. Ted Bundy to jest narcyz. Osoba po przejściach ma deficyty, uzależnienia, ale do narcyzmu stąd bardzo daleko.

ocenił(a) film na 8
Dramat

Nie każdy narcyz to psychopata. Są "narcyzi wrażliwi" (niska samoocena, lękowe reagowanie na jakąkolwiek krytykę) i "narcyzi wielkościowi - ci mają bardzo wysoką samoocenę (oczywiście nieadekwatną) i nie przyjmują krytyki, bo nie przyjmują, wypierają, skłonni do zachowań ryzykownych (mnie się wszystko uda)

użytkownik usunięty
Dramat

Nie tylko w ostatniej części filmu: wiele razy, istotna scena gdy spotyka się z młodą dziewczyną, która ma talent i mają zjeść razem lanuch. Dziewczyna jest całkowicie zapatrzona w siebie, zupełnie nie zważa na Lydia. Momentami nawet jest tak zaabsorbowana sobą, że gdy kelner zwraca się najpierw do Maestro, ta wcina się jej nagle w słowo i składa zamówienie pierwsza.. Lydia widząc to w ogóle nie reaguje, nawet uśmiecha się dyskretnie - dlaczego? Bo widzi w młodziutkiej dziewczynie ogromny talent i pewną naturalność w nim (skupienie na sobie samej bez potrzeby szukania aprobaty innych). I tu jest pierwszy wyraźny akcent jej wielkiej pokory.

użytkownik usunięty
Agatonik

Przestań się wypowiadać na tematy, w których jesteś laikiem. Nie masz kompetencji do tego by rozpoznać zaburzenia osobowości narcystycznej,. Trzeba być naprawdę kompletnie niezorientowanym, by nie wiedzieć, że to co na przede wszystkim charakteryzuje osobowość narcystyczną to to, że nie wie kim jest, i kopiuje/naśladuje/wykorzystuje i kradnie zasoby  innych: ich tożsamość, pomysły,  pracę, twórczość, i wszelkiego rodzaju dobra (nawet energetycznego) - bo to jest tym dzięki czemu buduje "swój robo-wizerunek". Gdy zostaje bez ludzi wokół jest tym, czym w istocie jest - PUSTĄ PUSZKĄ. 

Jak zwykle niewiedza w parze z pychą i potrzebą "komentowania każdego filmu, który się pojawi" wyprzeda twój rozum.  Mam dość ciebie TU. Możesz zrobić mi przysługę i ZNIKNĄĆ MI Z OCZU?

ocenił(a) film na 8

Kobieto!!! Bzdury, które wypisujesz przebijają sufit. Zamilknij i poczytaj trochę.