Jedno jest pewne, ogromnie się cieszę, że nie wydałam pieniędzy na bilet do kina a kupiłam film za 5zł i za tyle samo mam nadzieję go sprzedam jakiejś fance Kidman. Argumentów przeciw temu filmowi pojawiło się już kilkadziesiąt w poprzednich komentarzach, więc nie będę ich powtarzać. Napiszę tylko, że tak nudnego filmu już dawno nie widziałam. Hymn na cześć ONZ, wspaniałej instytucji, która niby to rozstrzyga o losach świata a tak naprawdę wszyscy mają ją głęboko gdzieś. Niemiłosiernie wynudziłam się na tym filmie. Jak ktoś chce stracić dwie godziny z życia to polecam, ale w końcu gnioty też trzeba obejrzeć, bo skąd wiedzielibyśmy, który film jest wartościowy a który nie? Trzeba mieć jakieś porównanie ;)