PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11084}
6,8 8,3 tys. ocen
6,8 10 1 8322
7,0 17 krytyków
THX 1138
powrót do forum filmu THX 1138

Zacznę od końca - teraz film SF kojarzy się głównie z rozrywką (jak przygody Riddicka). Nie inaczej jest z filmami poruszającymi problem totalitaryzmu - ostatnio kręci się głównie filmy akcji (Matrix, czy ostatnio Wyspa). Zastanawiam się czy to Hollywood oszalało, czy ja się za mało znam...

Daleka przyszłość. Ziemia. Młody człowiek - THX 1138 prowadzi normalne życie, pracując dla dobra całego narodu (i jest szczęśliwy), lecz pewnego dnia jego współlokatorka LUH 3417 zaczyna się dziwnie zachowywać... W tym filmie nie jest istotne, dlaczego ludzkość musiała zejść do podziemi. W jaki sposób dała się zniewolić. Kto tak naprawdę rządzi. Ważny jest los tych kilku ludzi, którzy nagle zaczynają czuć i myśleć jak dzisiejsi ludzie.

Film ma niezwykły klimat - dominująca biel w większości scenografii (więzienie bez krat...a właściwie bez niczego, wygląda groźniej niż to "tradycyjne"); prawie niesłyszalna, "przemykająca", muzyka dodająca grozy, czy przerażający (choć przyznaję - czasem śmieszni) strażnicy-roboty pilnujący porządku. Wszystko to daje wspaniały efekt – fakt, może się to wydawać przestarzałe. Fakt, może lepiej, że już się w taki sposób nie kręci, ale nie wszystko trzeba komputerem ;).

Film niezwykle mi się podobał. Oczywiście, wszystko to juz kilka razy było opowiedziane (a najgorsze, że parę osób próbowało to wprowadzać w życie). Ale "THX 1138" jest jednym z lepszych podejść do tematu totalitaryzmu (również według Cinemy - film w jest na 3 miejscu, zaraz za "Mechaniczną Pomarańczą" Kubricka i "Rokiem 1984" Radforda).

Ale i tak największą ciekawostką filmu jest to, że stworzył go Lucas. Gdzieś czytałem, że wielu krytyków sądzi, iż sukces pierwszych Gwiezdnych Wojen, nie był sukcesem Lucasa, lecz jego porażką. Mogę ich zrozumieć - gdyby Lucas postanowił nakręcić Czas Apokalipsy zamiast tego "westernu w kosmosie" inaczej by to wszystko mogło wyglądać (nie mówiąc już o tym, że pewnie nie byłoby Bastionu, ale też i całe kino mogłoby ciut się zmienić). Tylko, co wtedy bym kupował? Więcej i więcej, by być szczęśliwym? :)