i jeden z najsłabszych filmów Bollywood jakie widzialam, na szczęście 2. połowa była znacznie ciekawsza od 1. także przed zakończeniem filmu humor znacznie sie poprawił
Tak mnie też zawiódł... Całość uratował tylko Amithab w roli wędrownego
śpiewaka i jego piosenka... Druga część była lepsza niż pierwsza, ale i tak
żenująca...
Oj to niewiele obejrzałaś :)
JBJ nie ma może wybitnej fabuły - ot dwoje ludzi spotyka się na dworcu pkp, ale akurat tu postacie dużo dają. Są całkiem dobrze skonstruowane. Absolutnie nie wolno mówić że połowa mi się podobała a druga nie podobała - film jest całością - albo podoba się cały albo nie, przestańcie dzielić bollywoody na części (przed intemission) i po intermission).
Dla mnie taka podciągnięta 7, muzyka, postacie i stary bocian na dworcu pojawiający się w zaskakujących momentach :)