Przyjemne kino familijne. Mało bollywoodzki, zrobiony na amerykańską modłę. Generalnie chill out z prostym morałem. I dzieciaczki grały przesłodko.:)
Ale musisz przyznać, że po wczorajszej "Yuvie", dobrze było się dzisiaj trochę pośmiać... ja przynajmniej bawiłam się świetnie... zwłaszcza, że Ta Ra Rum Pum momentami nawiązuje do "Szybki jak błyskawica", który jest jednym z moich ulubionych filmów :)
Generalnie cały Bollywoodfestival jest fajnie pomyślany - każdego dnia film w innym klimacie. Wczorajaszy "Jhoom Barabar Jhoom" też był super.:)
Dzisiejszy Dhoom 2 też był super :D Miałam karnet na wszystkie filmy :D i nie żałuję!!! :D
Ale jutro już ostatni film :( Ale za to z Szarusiem ;D Yuppi!!!:*
Ale będe wrzeszczeć :D
Jeśli chodzi o TRRP to był to świetny film - jak na razie najlepszy z wszystkich wyświetlonych na BollyFestiwalu :)
Rani & Saif świetnie zagrali, nie wyobrażam sobie innej obsady :D
Hehe... Jak widzę, dla każdego fajne jest co innego...:) Według mnie najlepszy pod względem fabuły był "Guru", potem "Yuva". Pod względem muzycznym i jako widowisko - "Jhoom Barabar Jhoom". Też miałam karnet i widziałam wszystkie filmy. Mam nadzieję, że na następny Bollywoodfestival nie każą nam czekać aż rok! Trzeba pisać maile do Multikina, jak nic.:)
Widać każdy lubi co innego ;) ... zgadzam się, że pod względem historii zdecydowanie najlepsze były Guru i Yuva... najlepiej bawiłam się jednak na lekkich: "Ta Ra Rum Pum" i "Dhoom'ie 2". Za najsłabszy film tego festiwalu uważam właśnie "Jhoom Barabar Jhoom", ale tak jak pisałam - kwestia gustu.
Też czekam na kolejny festiwal :)