Niestety, rozstają się...
Katie prosi Hubbel'a, żeby został przy niej do porodu. Zostaje.
W szpitalu, już po rozwiązaniu, Katie pyta Hubbel'a, czy widział córkę. Odpowiada, że widział. I to by było na tyle... Póżniej, po jakims dłuzszym czasie spotykają się przypadkiem na ulicy, on z jakąś kobietą, a ona (już mężatka), jak zwykle zaangażowana w sprawy polityczne, jakieś ulotki rozdawała. Podchodzi do niej i pyta, jaka jest ich córka i czy jej mąż dobrze traktuje ich dziecko, Katie odpowiada, że jak najbardziej i że ich córka jest cudowna (oczywiście obydwoje łzy w oczach). Przytulają się na pożegnanie i... koniec filmu.

Poryczałam się na końcu. :o)

dziekuje pieknie :)

to może to i dobrze że nie widziałam, skończyłam oglądać właściwie w najlepszym momencie ;) a swoją drogą, scena kiedy Katie powiedziała mu o ciąży była świetna :)

pozdrawiam :)

Obejrzyj kiedyś do końca, koniecznie! Uwielbiam tę scenę na samym końcu: "Your girl is lovely, Hubble" ("Twoja dziewczyna jest urocza, Hubble"). Zawsze płaczę w tym momencie ;)

Też! Myślę że ona go bardzo kochała mimo rozstania, a on wiedział, że stracił miłość swego życia.Ona miała zdecydowane poglądy , on był konformistą i to ich rozdzieliło.

niestety tak to już jest, że najpiękniejsze historie miłosne nie mają szczęśliwego zakończenia.

Co do tych łez w oczach, szczególnie jeśli chodzi o Redforda to .. nie byłbym taki pewien:)

miał szklane oczy i sam ją przytulił. słodkie.