film jednak sie trochę przedatował. w swojej charakteryzacji przypominał mi miejscami Solaris Tarkovskiego - oldskulowe uniformy stworzone wg cyt. "najnowszego procesu" z papieru, "futurystyczne" korytarze trąciły sentymentalizmem tamtych czasów co dla mnie osobiście stanowi warstwę naiwności twórców. niemniej to co się nie przedatowało to aura dziwnego zjawiska, dobrze opowiedziana historia rodem z archiwum x, oglądamy właściwie pre x files. niestety z technologicznymi dłużyznami. spodziewałem się, że będzie lepszy.